Samorządowcy z reguły bez problemu zamieszczają swoje oświadczenia majątkowe. Wyjątkiem jest tu Gmina Kaczory. Zarówno wójt - Brunon Wolski, jak i radni, do dnia dzisiejszego, pomimo obowiązku, tego nie zrobili. Nasuwa się pytanie: co rada chce ukryć przed wyborcami? Czy ich zarobki są tak kolosalne, że wolą nie dzielić się tą informacją ze swoim elektoratem? Sprawa wydała się co najmniej dziwna przedstawicielom Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Prezes - Irena Sienkiewicz 20 sierpnia przesłała informację na temat braku oświadczeń majątkowych wójta i radnych do wojewody wielkopolskiego Piotra Florka. "W przekonaniu wielu mieszkańców gminy Kaczory jest to celowe działanie wójta Brunona Wolskiego mające na celu zatajenie przed mieszkańcami gminy wysokich wynagrodzeń pracowników samorządowych" - napisała w liście. Wojewoda przyznał rację członkom SEPZN i pismem z 8 września 2009 roku nakazał Wójtowi Gminy Kaczory zamieszczenie w BIP brakujących oświadczeń za 2008 rok. Niestety pismo wojewody zdało się na nic. Oświadczeń majątkowych jak nie było tak nie ma do dziś. Dlatego Stowarzyszenie Ekologiczne Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej wysłało list do Przewodniczącego Rady Gminy Kaczory Stefana Kowala. Pisze w nim m.in., że "brak udostępnienia oświadczeń rodzi podejrzenia i niezgodne z prawem działania Wójta oraz Rady Gminy Kaczory". 5 października na stronie BIP Gminy Kaczory opublikowane zostało ogłoszenie o XXV sesji Rady Gminy. W punkcie 9 jest mowa o informacji wójta Gminy i Przewodniczącego Rady gminy dotycząca analizy oświadczeń majątkowych. Rodzi się pytanie: o czym chcą debatować radni, skoro mają obowiązek zamieszczania w BIP-ie oświadczeń? Czyżby chcieli coś ukryć? Warto dodać, że w 2007 roku Wójt Kaczor zarabiał miesięcznie około 13 tys. zł. Jego roczne dochody, tylko z tytułu zatrudnienia, wyniosły 156.413,76 zł. Jak na jedną z najbardziej zadłużonych gmin regionu, to dość dużo.