Do zdarzenia doszło w niedzielny poranek w domy przy ul. Kantaka w Ostrowie Wlkp. Służby ratunkowe zawiadomiono o nagłym pogorszeniu się stanu zdrowia u pięcioletniego dziecka podczas kąpieli. Przybyli na miejsce strażacy sprawdzili mieszkanie miernikami tlenku węgla. - Okazało się, że w łazience stężenie tlenku węgla wynosiło 500 ppm, prawidłowo nie powinien przekroczyć 50 ppm" - przekazał PAP mł.asp. Szymon Jagodziński z ostrowskiej straży pożarnej. Wyjaśnił, że to niebezpieczny stan dla zdrowia, który powoduje zawroty i bóle głowy, wymioty i utratę przytomności. Ryzyko śmierci - jak dodał - występuje przy stężeniu 7000 ppm. Dziecko wraz z ojcem przewieziono do ostrowskiego szpitala w celu dokonania dokładniejszych badań wykluczających niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia. Zatrucie tlenkiem węgla. Cichy zabójca Uwaga za zabójczy czad. "Natychmiast otworzyć drzwi i okna" Zdaniem strażaka powodem ulatniania gazu były niesprawne przewody spalinowe od piecyka gazowego w łazience, służącego do podgrzewania wody. Tlenek węgla (potocznie nazywany czadem - red.) - jak powiedział mł.asp. Szymon Jagodziński - to niebezpieczny bezwonny i bezbarwny gaz, nazywany cichym zabójcą. Może ulatniać się na skutek nieprawidłowego działania urządzeń, niewłaściwie działającej wentylacji oraz niedrożnych kanałów spalinowych. Dlatego, jak twierdzi, ważny jest coroczny przegląd urządzeń gazowych, przewodów dymowych, wentylacyjnych oraz czyszczenie przewodów przez kominiarza. Podkreślił, że warto zamontować w domu czujnik tlenku węglu. - Jeżeli zachodzi obawa zatrucia, należy natychmiast otworzyć drzwi i okna, wyłączyć urządzenia i skonsultować się z lekarzem - poinformował.