Partol policji zatrzymała przy rogatkach w Starych Oborzyskach kobieta, która zauważyła siedzącego na torach mężczyznę. W tym samym czasie słychać już było nadjeżdżający pociąg. Policjant pobiegł na torowisko. Okazało się jednak, że 40-letni mężczyzna jest zdeterminowany i wcale nie chce zejść z torów. Policjant musiał więc obezwładnić mężczyznę i siła ściągnąć z torów. Udało mu się to kiedy lokomotywa była kilka metrów od nich. Pociąg zatrzymał się, ale maszynista nie wierzył, że nikomu nic się nie stało. Niedoszły samobójca był nietrzeźwy. Nie była to jego pierwsza próba samobójcza.