Osoby bez ważnego biletu przepędzane są przez SOKistów. Przed poznańskim dworcem z panią Kasią rozmawiał reporter RMF FM Piotr Świątkowski. Pani Kasia wracała z mężem z Berlina. Bus podjechał przed dworzec, ale pani Kasia musiała jeszcze godzinę czekać na siostrę, która utknęła w poznańskich korkach. Skorzystała więc z poczekalni, ale jak się okazuje nie miała do tego prawa. - Ja nie miałam biletu i w tym momencie nie miałam prawa siedzieć w poczekalni. W pewnym momencie pojawili się SOKiści i zaczęli sprawdzać bilety - mówi kobieta. Zarząd poznańskiego dworca potwierdza - poczekalnia jest tylko dla ludzi z biletem.