- 29 października 1706 r. pod Kaliszem rozegrała się wielka bitwa między wojskami szwedzkimi i polskimi popierającymi Stanisława Leszczyńskiego, a wojskami rosyjskimi, saskimi i polskimi Augusta III Mocnego. Wzięło w niej udział ponad 50 tysięcy żołnierzy - poinformował archeolog w MZK, Leszek Ziąbka. Jak twierdzi dyrektor muzeum Jerzy Splitt, mapa jest bardzo cennym eksponatem, ponieważ podobnej nie ma w polskich zbiorach. - Ma format A-4, odbita została z płyty miedziorytniczej. Wkrótce będzie eksponowana w muzeum - powiedział . Dodał, że muzeum posiadało do tej pory jedynie fotokopię planu bitwy. W tej samej okolicy doszło 53 lata później do bitwy, w której Rosjanie zwyciężyli Prusaków. Jednak pierwsza bitwa, która trwała zaledwie 2,5 godziny pochłonęła nieporównywalnie większą liczbę ofiar. Jej rezultat był tragiczny dla Szwedów - uciekające niedobitki żołnierzy próbowały schronić się w Kaliszu, lecz tu dopadli ich Kozacy i Kałmucy, którzy przy okazji zrabowali miasto i częściowo je spalili. Bitwa kaliska była jednym z epizodów tzw. wojny północnej, zwanej przez lata wojną narodów, toczonej w latach 1700-1721 pomiędzy Szwecją i koalicją utworzoną przez Rosję, Danię i Saksonię. Część historyków uważa, iż dla trwającej wojny, bitwa nie miała jednak większego znaczenia, a inni twierdzą, iż w jej wyniku została osłabiona potęga Szwecji, a wzrosła rola Rosji w Europie. Polska stała się krajem coraz bardziej od niej uzależnionym. Dzięki tej bitwie, a później bitwie pod Połtawą, August III Mocny został w 1709 r. ponownie królem i zaczęła się stabilizacja państwa. Z jednej strony miało to wielkie znaczenie dla Polski i Europy, a z drugiej - bitwa była zwycięstwem także wojsk rosyjskich. Rosja zaczęła wyrastać na bardzo silne państwo. Od tej pory, przez następnych kilkaset lat, Polska stawała się krajem coraz bardziej od niej uzależnionym. Dziś, jedyną pamiątką po bitwie pozostaje krzyż na usypanym kurhanie, z prochami poległych. Zagląda tu niewiele osób.