- Po ustaleniach okazało się, że część dokumentów przedłożonych w tych oddziałach była fałszywa. Funkcjonariusze zabezpieczyli dokumentację kredytową z okresu od września 2006 roku do stycznia 2008 roku. Były to wnioski kredytowe kilkudziesięciu osób z załączonymi fałszywymi zaświadczeniami o zatrudnieniu i zarobkach. Policjanci ustalili, że osoby te były podstawiane jako "słupy" - powiedział Borowiak. Jak dodał, za uzyskany kredyt osoby te dostawały niewielką kwotę, mimo iż zazwyczaj suma jednego kredytu sięgała 80 tys. zł. Na podstawie zebranych przez policjantów CBŚ materiałów, prokuratura postawiła 80 osobom prawie 100 zarzutów. Wśród podejrzanych jest pośrednik pomiędzy kredytobiorcami a bankiem, zarzuty usłyszało także kilka osób, które potwierdzały fakt zatrudnienia w firmach, oraz osoby które znajdowały "słupy" i dostarczały fałszywe dokumenty. Za oszustwa wszystkim podejrzanym grozi kara do ośmiu lat więzienia.