Były duchowny w trakcie napadu sterroryzował kasjerkę nożem i uciekł ze skradzionymi kilkoma tysiącami złotych. Jeszcze tego samego dnia został schwytany w jednej z pobliskich miejscowości. Policjantom, którzy próbowali go zatrzymać, mówił, że doszło do pomyłki i poinformował ich, że jest księdzem. Po przeszukaniu okazało się, że ma przy sobie taką kwotę pieniędzy, jaka została skradziona z banku. Norbert J. przed sądem wyraził skruchę i prosił o wybaczenie napadniętą kobietę. Jak mówił w czasie śledztwa, do napadu zmusiła go trudna sytuacja materialna w jakiej znalazł się wraz ze swoją rodziną. Wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu jest nieprawomocny. Adwokat Norberta J. nie wyklucza złożenia apelacji. FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");