Całe życie pracował na kolei. Ma emeryturę, która wystarcza na przeżycie, ale nie ma normalnego dachu nad głową, tylko garaż do zamieszkania. Eugeniusz Pac ma 62 lata i twierdzi, że mieszka teraz jak kloszard. - Płacę czterdzieści złotych miesięcznie za możliwość życia w warunkach urągających wszelkim normom - mówi mężczyzna. - Prawdopodobnie z powodu interwencji pana burmistrza pójdę mieszkać pod most lub nie wiem... Pan burmistrz napisał, że wspomoże mnie zasiłkiem mieszkaniowym. To raczej niemożliwe, ponieważ moja renta jest za wysoka. "Możemy zaproponować poprawę warunków na wolnym rynku mieszkaniowym. Jeżeli pana miesięczne dochody uniemożliwiają opłacanie czynszu i opłat w wynajętym lokalu, urząd może udzielić pomocy poprzez dodatek mieszkaniowy" czytamy w piśmie skierowanym przez władze miasta do Eugeniusza Paca. Burmistrzowska obietnica Na prośbę dziennikarzy o wyjaśnienie sytuacji, w jakiej znalazł się mieszkaniec garażu, burmistrz Wągrowca odpowiedział, że wniosek tego człowieka zostanie rozpatrzony przez społeczną komisję mieszkaniową pod koniec bieżącego roku. Wtedy urzędnicy przygotują listę osób uprawnionych do zawarcia umowy najmu gminnych lokali mieszkalnych na rok 2012. A zima za pasem. - Aktualnie nie ma możliwości udzielenia pomocy mieszkaniowej w formie przydziału lokalu - informował w sierpniu Piotr Korpowski, rzecznik prasowy burmistrza. - Możemy pomóc dodatkiem mieszkaniowym, w częściowym pokryciu czynszu za lokal mieszkalny wynajęty na wolnym rynku. Inspirujące działania władzy Zamiast tego, wągrowiecki włodarz poprosił nadzór budowlany o przeprowadzenie kontroli posesji, na której stoi garaż bezdomnego wągrowczanina. Powodem jest naruszenie ustawy o prawie budowlanym, która zabrania użytkowania garaży niezgodnie z przeznaczeniem, czyli na cele mieszkaniowe. - Dokonaliśmy kontroli i stwierdziliśmy, że na posesji przy ul. Średniej stoi garaż, a nie pomieszczenie mieszkalne - wyjaśnia Leszek Dalke, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Skutkiem urzędniczej interwencji jest pozbawienie jakiegokolwiek schronienia Eugeniusza Paca. - Pan burmistrz wysłał pismo do Zygmunta Czeczota, właściciela posesji przy ul. Średniej 39 - mówi zrozpaczony mieszkaniec garażu. - Później dostałem od mieszkającego w Nakle właściciela garażu nakaz opuszczenia tego lokum. Mimo że regularnie płaciłem, nie mam teraz żadnych perspektyw na przetrzymanie zimy pod jakimkolwiek dachem. Emeryt nie jest w stanie zapłacić, jak mówi, 1500 zł tak zwanego wpisowego za wynajęcie pokoju, a później uiszczać po 600 zł miesięcznie, nie licząc opłat. Tonący człowiek brzytwy się chwyta, więc mężczyzna planuje szukanie pokoju poprzez ogłoszenia w prasie lub wśród znajomych. Do tej pory nie trafił na takie, które spełniałoby jego możliwości finansowe. Wyjaśnienie Burmistrza Miasta Wągrowca "Zgodnie z obowiązującą ustawą Prawo Budowlane, garaż nie jest obiektem budowlanym, który może być użytkowany na cele mieszkalne. Użytkowanie obiektu niezgodnie z przeznaczeniem oraz bez zmiany sposobu użytkowania jest naruszeniem tej ustawy i podlega karze. Do obowiązków Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego należy m.in. nadzór i kontrola nad przestrzeganiem przepisów prawa budowlanego. Gmina nie dysponuje wolnymi lokalami mieszkalnymi i nie przewiduje odzysków z tzw. ruchu ludności, więc nie ma możliwości udzielenia pomocy mieszkaniowej. Obecnie Pan Eugeniusz Pac przy pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej poszukuje lokalu mieszkalnego, w którym mógłby zamieszkać. W przypadku wynajęcia przez Pana Eugeniusza Paca lokalu mieszkalnego, urząd udzieli pomocy w dopłacie do czynszu poprzez dodatek mieszkaniowy, o czym też został pisemnie poinformowany. Jeśli natomiast nie uda mu się wynająć odpowiedniego lokalu, to Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej jeszcze przed okresem zimowym skieruje Pana E. Paca do placówki Stowarzyszenia MONAR - Wielkopolskiego Centrum Pomocy Bliźniemu w Różnowicach k. Rogoźna, gdzie otrzyma schronienie". Cezary Kucharski