Kilkaset ton nieznanych substancji zostawił w Komornikach pod Kleszczewem cztery lata temu najemca hali. Właściciel budynku, pan Mirosław, wczoraj zobaczył pierwszy wyciek. Strażacy stwierdzili, że to prawdopodobnie związki bromu i chloru. Rozszczelnione beczki zostały zabezpieczone, ale w każdej chwili może pojawić się wyciek z kolejnej. Najemca hali, którego zleceniodawcy nie udało się ustalić, trafił do więzienia. Z innego miejsca, w Pile, odpady wywieziono, a tutaj poznańskie starostwo i ochrona środowiska problem zostawili. Adam Górczewski