W poznańskim szpitalu przy ul. Polnej - największej i najczęściej wybieranej placówce w mieście - dzieci rodzą się prawie co godzinę. W szpitalu - jak zapewnia profesor Stefan Sajdak - nie brakuje miejsca. Oczywiście zdarzają się okresy, kiedy rośnie fala porodów. - Czasem odsyłamy matki gdzie indziej - mówi profesor. - Ale tylko wtedy, gdy wszystko wskazuje na zdrowy i bezpieczny poród - zaznacza. W zeszłym roku urodziło się w szpitalu przy ul. Polnej rekordowo dużo dzieci - 6,3 tysiąca. Ale i w innych poznańskich szpitalach rośnie liczba noworodków. - Chyba rozpoczyna się jakaś tendencja i myślę, że jest to wynik jakiegoś większego optymizmu społeczeństwa młodych ludzi - konkluduje wielkopolski wojewódzki konsultant ds. ginekologii i położnictwa.