Bluesmani świętują co roku rocznicę urodzin B.B. Kinga, ale chyba jeszcze tak spektakularnej, otwartej imprezy jeszcze nie było. Tym razem świętowanie nie zaczęło się w klubie czy pubie, ale na świeżym powietrzu, i to w samym środku miasta, bo przy Starym Marychu. Muzykować mógł tak naprawdę kto chciał, muzycy z otwartymi ramionami witali wszystkich miłośników bluesa, ale większość przechodniów wolała po prostu słuchać - nawet mimo pojawiającego się refrenu "mieszczanskie miasto"... A co może być lepszego w pogodny, jeszcze letni dzień niż dobra muzyka...? A trzeba przyznać, że fani bluesa mieli sporą konkurencję - w okolicach Starego Rynku odbywały się aż dwa festyny z oprawą muzyczną - i to być może z tego powodu dopiero bliżej wieczora grupa fanów bluesa osiągnęła zadowalające rozmiary... Po 18.30 wszyscy chętni przenieśli się do Blue Note'u, gdzie o godz. 20.00 zagrał Wojtek Więckowski Slide Guitar Blues, a gościnnie wystąpili: Krzysztof "Gąsio" Gąszewski - harmonijka, Maciej Sobczak - wokal, gitara, Janusz Siemienas - gitara, Leszek Paech - harmonijka. Oczywiście zagrał także Królikowski Quartet w składzie: Jakub Królikowski - fortepian, Lena Romul - saksofony, Paulina Frąckowiak - bass, Adam Zagórski - perkusja wraz kolejnymi gośćmi. A potem już nikt nie był naprawdę pewien, kiedy skończył się koncert, a zaczęło po prostu wspólne granie tych, którzy kochają bluesa. Ale wyraźnie było widać - i słychać także - że takich spotkań i takich koncertów powinno być znacznie więcej. A z atmosfery i miłości do bbluesa tych, którzy grali i tych, którzy słuchali, cieszyłby się sam B.B. King... el Tekst pochodzi z portalu: