Jednocześnie UOKiK zbadał uchwały Rady Miasta Poznania dotyczące kar za jazdę na gapę bez dokumentu uprawniającego do zniżki. Od 26 lutego korzystając z usług MPK musimy więcej płacić za bilety. Jednocześnie poznaniacy stracili możliwość łączenia biletów czasowych. Jeszcze w lutym można było 30 minutową trasę przejechać kasując jeden po drugim dwa bilety dziesięciominutowe. Po podwyżce, dwóch 15-minutowych biletów w jeden półgodzinny łączyć nie wolno. Mieszkańcy Poznania - pasażerowie MPK protestowali przeciwko takiemu rozwiązaniu. Podniosło się wiele oburzonych głosów, że taki zakaz jest bezprawny, bo czas przejazdu nie zmienia się, niezależnie od rodzaju skasowanych biletów. - Pasażer ma możliwość wyboru, w momencie zakupu biletu decyduje czy kupuje półgodzinny czy inny. Dodatkowe minuty od MPK to coś ekstra, nie można więc niczego narzucać przedsiębiorstwu - komentował tę sprawę Marek Janczyk, miejski rzecznik praw konsumenta w lutym tego roku, gdy tutej pierwszy napisał o zakazie (czytaj tutej). Urząd Konkurencji i Konsumenta otrzymał wiele wniosków w tej sprawie i podjął działania zmierzające do jej wyjaśnienia. Warto przypomnieć, że kilka lat temu urząd rozpatrywał już podobną sprawę dotyczącą łączenia biletów w Poznaniu i wtedy zadecydował, że MPK może jedynie prosić pasażerów o niełączenie biletów, ale nie może im tego nakazać, ani karać za jazdę z dwoma biletami ulgowymi wykorzystanymi jako jeden normalny. Dzisiejsza decyzja UOKiK różni się od poprzedniej. - Analiza zgromadzonego w trakcie postępowania materiału wykazała, że działania MPK polegające na zakazie opłacania biletami ulgowymi opłaty za przejazd "normalny" oraz zakazie łączenia biletów czasowych o różnych bądź takich samym nominałach są zgodne z prawem przewozowym - wyjaśnia Marek Niechciał, prezes UOKiK w oficjalnym uzasadnieniu decyzji. Dlatego choć wydaje się, że dwa bilety na 15 minut to to samo co jeden na 30 minut, biletów, pod groźbą kary, łączyć nie wolno! Inaczej wygląda problem z wysokością kar, jakie uchwaliła poznańska Rada Miasta. Według decyzji radnych osoby jadące bez ważnego biletu, czyli na gapę, i te podróżujące bez ważnego dokumentu uprawniającego do jazdy z ulgowym biletem, podlegają jednakowej karze. Tak karać nie wolno! W ocenie prezesa UOKiK ustalenie jednakowej wysokości kary zarówno za jazdę bez biletu, jak również za jazdę bez ważnej legitymacji może naruszać prawo - czytamy w oficjalnym komunikacie Prezesa UOKiK. Wraz z tą decyzją Prezes Urzędu wszczął przeciwko miastu postępowanie w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Przypomnijmy, że kilka lat temu UOKiK zakazał PKO karania w ten sam sposób za jazdę bez legitymacji, jak za jazdę bez biletu. Jak poinformowało nas biuro prasowe UOKiK w Warszawie na opinię w sprawie uchwały Rady Miasta o karach trzeba będzie poczekać około trzech miesiący. Jeśli okaże się, że miasto naruszyło prawo, to będzie zmuszone zaniechać takiego działania i zapłacić karę w wysokości do 10 proc. ubiegłorocznego przychodu z biletów. Elwira Trzcielińska Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl