- Szefem grupy był Sebastian D., który w latach 2005-2010 kierował gangiem 13 osób produkujących narkotyki w trzech wielkopolskich miejscowościach. Gang korzystał z najnowszych technologii - powiedział Laskowski. Gang działał w Pomarzanowicach, Radzewicach i Poznaniu. W Pomarzanowicach i Radzewicach na zadaszonych plantacjach hodowano konopie indyjskie, z których wyprodukowano 2,7 tony marihuany o wartości 44 mln zł. - Budynek w Radzewicach powstał z myślą o założeniu plantacji. Były w nim specjalne zapadnie, otwierane hydraulicznie maskownice, przez które prowadziły kanały do podziemi i kilku hal z uprawą roślin. Sadzonki konopi obsługiwał w pełni zautomatyzowany i skomputeryzowany system nawadniania, nawożenia i oświetlenia - powiedział prokurator Laskowski. Przewidziano również drogi ewakuacji - były to kanały prowadzące poza budynek, ukryte wyjścia znajdowały się w pobliskim lesie. Cały obszar był monitorowany przez system kamer. W budynku była zarejestrowana pralnia chemiczna. Energochłonne pralki chemiczne miały usprawiedliwiać zużywanie dużych ilości prądu przez lampy ogrzewające plantację konopi. W domu wynajmowanych w Poznaniu hodowano sadzonki konopi. Policja zarekwirowała tam ponad 38 tys. sadzonek. Za produkcję i handel narkotykami w znacznych ilościach grozi oskarżonym do 15 lat pozbawienia wolności.