Obrona dokładnie wypytywała ją o przebieg i wyniki badań porównawczych kodu DNA Jakuba T. i śladów DNA znalezionych na ciele ofiary. Notley przyznała, że w wynikach były rozbieżności. Ekspertka powiedziała w sądzie, że próbki pobrane od ofiary brutalnego gwałtu i oskarżonego o gwałt Jakuba T. są zbieżne. Potwierdziła też, że prawdopodobieństwo że są to ślady innej osoby wynosi jeden do miliarda. Potem biegła została wzięta w krzyżowy ogień pytań przez obronę. W czasie przesłuchania przyznała jednak, że próbki DNA pobrane z wewnętrznej części policzków Jakuba T. (oddał je dobrowolnie) i ofiary napadu i gwałtu były porównywane dwukrotnie. Za pierwszym razem wyniki porównania były sprzeczne. Dopiero po drugim badaniu wykazano zbieżność śladów genetycznych. Za pierwszym razem doszło do pomyłki bo podczas programowania popełniono błąd. Ława przysięgłych otrzymała do wglądu wyniki krzyżowych porównań kodów DNA oskarżonego i napadniętej Angielki. Rachel Notley przyznała, że taki przypadek rozbieżności zdarzył się pierwszy raz odkąd zajmuje się badaniami porównawczymi. Akt oskarżenia opiera się głównie na wyników badań DNA, bowiem dowody zebrane na podstawie nagrań z kamer monitoringu miejskiego CCTV zostały przez obronę podważone w pierwszych dniach procesu, który rozpoczął się w ubiegły poniedziałek. Zeznania ekspertki zaskoczyły oskarżyciela, który wniósł o odroczenie procesu do jutra. Oskarżenie wezwie jutro na przesłuchanie dwóch świadków. Rozprawa rozpocznie się o godz. 10.30. Do napadu na 48-letnią kobietę doszło 23 lipca 2006 r. w okolicach Polsloe Bridge w Exeter. W ten feralny sobotni wieczór Jakub T. odłączył się on od grupki znajomych, by zabrać z hotelu paczkę papierosów. W tym czasie, kiedy nie był w towarzystwie swoich znajomych doszło do napadu i brutalnego gwałtu na kobiecie. Ofiara została ciężko pobita, nie pamięta przebiegu zdarzenia, ani tym bardziej twarzy czy sylwetki napastnika. Dopiero nad ranem ciało ofiary zostało znalezione przez przechodzącą w pobliżu kobietę, która zauważyła bose stopy wystające spod zaparkowanego samochodu typu van. Jakub T. został zatrzymany przez polską policję 9 lutego 2007 r., a 11 kwietnia wydany władzom angielskim, by osądzono go w kraju, gdzie popełnić miał przestępstwo, jak stanowi Europejski Nakaz Aresztowania. Jakub uznany został za więźnia kategorii A. Od 16 kwietnia był przetrzymywany w więzieniu o zaostrzonym rygorze wraz z terrorystami i zbrodniarzami o wieloletnich wyrokach. Jego cela była stale monitorowana i bez przerwy oświetlona. Dopiero później, m.in. po interwencjach strony polskiej został przeniesiony do więzienia o mniejszym rygorze. Wizerunek Jakuba zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego i na tej podstawie policja zażądała później od niego próbki materiału genetycznego. Jakub zgodził się bez oporów na badanie. Mimo wątpliwości co do prawidłowości przeprowadzenia badań DNA, obronie nie udało się obalić tego dowodu na posiedzeniach przedprocesowych. Obrona będzie usiłowała to zrobić przed sądem. Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl