- W płonącym budynku przebywała starsza kobieta i czworo jej wnucząt - powiedział aspirant sztabowy Stanisław Biernaczyk z PSP w Lesznie. Pożar wybuchł w jednym z pokoi. Nim ogień ogarnął cały dom, kobieta zdołała wyprowadzić dzieci przez okno na zewnątrz. Sama też zdążyła uciec, ale podtruła się dymem. Wezwane na miejsce pogotowie zabrało ją do szpitala. Spaleniu uległy meble i wyposażenie pokoju, odymione zostało też sąsiednie pomieszczenie. Pożar gasiły trzy jednostki: jedna z Leszna, dwie ochotnicze z Osiecznej i Krzemieniewa. Na razie nie jest znana przyczyna pożaru. Zdaniem strażaków prawdopodobnie doszło do spięcia instalacji elektrycznej. aj