Obydwa samochody nadają się jedynie do kasacji. Podwozie forda fiesty dosłownie się przełamało. Obecnie, trudno wskazywać winnego, policja prowadzi dochodzenie w sprawie wypadku. Wiemy, że obydwa samochody jechały od strony Leszna w kierunku Gostynia. Do wypadku doszło kilkaset metrów przed przejazdem kolejowym, w miejscu, gdzie po lewej stronie jest zjazd na leśny parking. Na ten parking zjeżdżały dwa samochody, jednym z nich był ford fiesta. Podróżowało nim czterech młodych mężczyzn, prawdopodobnie mieszkańców Dobramyśli (w tym dwóch braci). W momencie, gdy skręcali w lewo na najbliższy parking uderzył w nich seat leon, który wyprzedzał kilka jadących przed nim samochodów. - Siła uderzenia była ogromna - ocenia kapitan Adam Stępczak z Państwowej Straży Pożarnej w Lesznie. - To widać po uszkodzeniach samochodu. To, co działo się z samochodami, raczej trudno sobie wyobrazić. Obydwa wylądowały na poboczu. Seat zatrzymał się na leszczynowych krzakach w lesie, fiesta - z przełamanym podwoziem, wybitymi szybami i karoserią zgniecioną jak kartka papieru - leżała na boku. To cud, że nikt tam nie zginął. Trzy poszkodowane w wypadku osoby zostały przewiezione do szpitala. aj