Badania archeologiczne w Wartosławiu wznowiono po ponad czterdziestu latach. Jest to ciałopalne cmentarzysko przypisywane ludności kultury łużyckiej z pierwszej połowy I tysiąclecia p.n.e. Interwencja naukowców była niezbędna, gdyż stanowisko zagrożone było wyrębem lasu i amatorskimi, nielegalnymi poszukiwaniami skarbów. - Na przestrzeni zaledwie 250 metrów kw. odkryliśmy ponad 80 grobów z których większość była zniszczona lub częściowo uszkodzona przez prace leśne przy nasadzeniu drzewostanu w pocz. XX w., a przede wszystkim przez współczesnych rabusi. Tylko jeden z grobów, zalegający najgłębiej okazał się być dla nas prawdziwą skarbnicą, zawierał bowiem szczątki kostne i wyposażenie odlewnika z epoki brązu - mówił kierujący badaniami Andrzej Krzyszowski. Opisywany grób okazał się być również największym i najliczniejszym w zabytki spośród przebadanych na cmentarzysku. - Dwie kamienne formy odlewnicze, gliniany tygiel odlewniczy oraz kilka kamiennych przedmiotów o charakterze cyzelerskim świadczą dobitnie, iż można interpretować go jako grób zawierający pochówek metalurga - odlewcy wyrobów z brązu. Groby tego typu są wyjątkowo rzadkie. Dotychczasowe, pojedyncze odkryto jedynie na terenie południowo-zachodniej Polski - wyjaśnił Krzyszowski. W znalezionym przez archeologów grobie spoczęło prawdopodobnie kilka osób - odkryto w nim pozostałości 4 lub 5 pięciu popielnic, czyli naczyń ze skremowanymi szczątkami ludzkimi. Dary grobowe należące do odlewnika rozlokowane były obok największej z popielnic oraz w dwóch naczyniach-przystawkach. Znalezione formy odlewnicze służyły najpewniej do wyrobu elementów naszyjników. Ślady okopcenia na obu z nich wskazują, że przedmioty te były używane przed złożeniem zmarłego do grobu. Na podstawie znalezionych naczyń i ich ornamentyki archeolodzy uznali, że grób pochodzi z IV okresu epoki brązu, czyli ok. 1000-800 lat p.n.e.