- Po bezskutecznych piątkowych rozmowach odczuwamy dziś psychiczny kryzys, mamy moment załamania, zawodu - powiedziała przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu Marzena Kamińska. Sobota jest dziesiątym dniem protestu głodowego i jedenastym dniem okupacji budynków. Kamińska dodała, że w poniedziałek strajk może zostać zaostrzony. - Nie wykluczam, że do głodówki przystąpi więcej osób, są chętni - powiedziała przewodnicząca. Według niej protestujący są zdeterminowani i nie zamierzają odstąpić od swoich żądań. Jak poinformował rzecznik szpitala Leszek Czajor, strajkującym zaproponowano w piątek wzrost płac o 100 złotych od 1 kwietnia i 300 złotych comiesięcznej premii od 1 października. Zastrzegł jednak, że wypłata premii będzie uzależniona od zwrotu części pieniędzy za nadwykonania w latach 2010-2011. NFZ winien jest szpitalowi za ten okres ponad 18 mln zł. Kamińska zarzuca dyrekcji, że skupia się na poszukiwaniu zewnętrznych środków na podwyżki (NFZ, urząd marszałkowski), a nie stara się znaleźć ich wewnątrz placówki. Pragnący zachować anonimowość jeden z pracowników szpitala powiedział, że kontrakty lekarskie są zbyt wysokie i powinny być renegocjowane. Według niego uzyskane w ten sposób pieniądze, mogłyby zostać przeznaczone na podwyżki. Zdaniem rzecznika dyrekcja prowadziła i prowadzi rozmowy w tej sprawie. - To musi jednak potrwać, jeśli będą efekty, poinformujemy o nich - powiedział. Protest w szpitalu rozpoczął się 20 lutego. Pracownicy postulują podwyższenie wynagrodzeń o 600 zł w trzech ratach - po 200 zł brutto od 1 kwietnia, od 1 września oraz na początku 2013 r. Podwyżki miałyby objąć wszystkich 1,2 tys. pracowników. Według Kamińskiej personel nie dostawał podwyżek od czterech lat. Czajor poinformował, że w grudniu 2011 r. pensja pracowników wynosiła średnio 3200 zł brutto. W 2011 r. na kontrakty lekarskie szpital wydał 26,6 mln zł. Płace ze składkami ZUS wyniosły łącznie 50,4 mln zł, a całkowite roczne utrzymanie placówki - 158,7 mln zł. Koniński szpital zatrudnia 1200 pracowników etatowych oraz 180 lekarzy na kontraktach. Placówka ma 24 oddziały z 849 łóżkami. Na ten rok szpital podpisał kontrakt z NFZ w wysokości ponad 122 mln zł. W porównaniu z 2011 r. jest on wyższy o 6,2 mln zł. Czajor podał, że orientacyjny wynik finansowy szpitala za ubiegły rok wynosi minus 22,5 mln zł, w tym amortyzacja sprzętu i budynków to kwota 16,8 mln zł. Rzecznik podkreślił, że w czasie strajku wszystkie oddziały mają zapewnioną obsługę, a zdrowie i życie pacjentów nie jest narażone na niebezpieczeństwo.