Do zdarzenia doszło w grudniu 2021 roku w Środzie Wielkopolskiej. Ciało 46-letniej kobiety odkryto w nocy w okolicy jednego z dyskontów. Jak tłumaczyła wówczas prokuratura, "kobieta zmarła w wyniku doznanych obrażeń zewnętrznych i wewnętrznych, powodujących wstrząs krwotoczny oraz w wyniku wychłodzenia organizmu". Pił z ofiarą alkohol. Potem wielokrotnie ją zgwałcił Według ustaleń śledczych ofiarę i podejrzanego łączyła okazjonalna znajomość. Tomasz B. pracował w Środzie Wielkopolskiej. W dniu, w którym doszło do zdarzenia, mężczyzna spożywał z ofiarą alkohol w wynajmowanym przez Tomasza B. pokoju. Później oboje przenieśli się w pobliże sklepu, gdzie Tomasz B. wielokrotnie zgwałcił 46-latkę. Proces mężczyzny ruszył w lipcu ub. roku. Ze względu na charakter sprawy i bez sprzeciwu którejkolwiek ze stron postępowania poznański sąd zdecydował o wyłączeniu jawności procesu. Przyjęta apelacja prokuratury i obrońcy oraz prawomocny wyrok Tomasz B. w przeszłości był wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, dlatego odpowiada w warunkach tzw. multirecydywy. Czyny, jakie zarzuciła Tomaszowi B. prokuratura w akcie oskarżenia - czyli zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem - zagrożone są karą od 12 lat więzienia, do dożywotniego pozbawienia wolności. W mowie końcowej prokuratura domagała się dla mężczyzny kary dożywocia. W listopadzie ub. roku Sąd Okręgowy w Poznaniu, wydając wyrok, zmienił kwalifikację prawną czynu i uznał Tomasza B. za winnego kilkukrotnego zgwałcenia 46-letniej Anety M. ze szczególnym okrucieństwem - i za to wymierzył mu karę 14 lat więzienia - a także za winnego spowodowania średnich obrażeń ciała (działając w warunkach recydywy) oraz nieudzielenia pomocy 46-latce - i za ten czyn wymierzył mu karę dwóch lat pobawienia wolności. Kara łączna orzeczona wobec Tomasza B. to 15 lat więzienia. Apelację od tego orzeczenia złożyła zarówno prokuratura, jak i obrońca oskarżonego. Zgwałcił ze szczególnym okrucieństwem, zabił i zostawił na kilkustopniowym mrozie We wtorek Sąd Apelacyjny w Poznaniu wydał prawomocny wyrok w tej sprawie, zmieniając orzeczenie sądu pierwszej instancji w ten sposób, że w ramach czynów przypisanych oskarżonemu uznał go za winnego tego, że "w dniu 5 grudnia 2021 roku w Środzie Wielkopolskiej na tyłach sklepu, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne, w ciągu pięciu lat po odbyciu co najmniej kary sześciu miesięcy pozbawienia wolności za to przestępstwo, działając z zamiarem ewentualnym dokonał zabójstwa Anety M.". Sąd wskazał, że czynu tego dokonał "poprzez zadawanie jej ciosów w okolice twarzy i brzucha, co spowodowało obrażenia zewnętrzne w okolicach głowy, jamy brzusznej, kończyn dolnych i górnych, otarć naskórka w obrębie jamy brzusznej, miednicy i kończyn dolnych oraz obrażenia wewnętrzne w postaci krwawienia wewnętrznego (...) co doprowadziło do wstrząsu krwotocznego na skutek krwawienia do jamy otrzewnej, jak i zaotrzewnowej, przy czym pozostawił ją nieprzytomną bez odpowiedniej odzieży na kilkustopniowym mrozie, co doprowadziło do śmierci Anety M. w wyniku wychłodzenia organizmu i wstrząsu krwotocznego, który to skutek przewidywał i na niego się godził. A nadto w tym samym czasie i miejscu działając ze szczególnym okrucieństwem stosując przemoc doprowadził Anetę M. do obcowania płciowego (...) tj. przestępstwa z art. 148 par. 2 punkt 2 kk, oraz art. 197 par. 1 i 4 kk (...) - i za to wymierzył mu karę 25 lat pozbawienia wolności". Ze względu na charakter sprawy uzasadnienie wyroku było niejawne. Był czołowym propagandystą Łukaszenki. Reżim nie wybaczył mu zdrady