W obradach nadzwyczajnego posiedzenia zespołu kryzysowego w Komendzie Miejskiej Policji przy ul. Wyszyńskiego w Koninie w poniedziałek uczestniczą m.in. wiceprezydent miasta Witold Nowak, komendanci konińskiej policji i straży miejskiej oraz naczelnik miejskiego wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego. Zamieszki przed komendą policji "Prezydent chce uzyskać informacje odnośnie do działań podejmowanych przez policję, ocenić aktualną sytuację" - poinformowała rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Koninie Aneta Wanjas. Sztab zespołu kryzysowego zwołano po niedzielnych zamieszkach, do których doszło przed Komendą Miejską Policji w Koninie w związku ze śmiercią 21-latka postrzelonego w czwartek przez policjanta. Zgromadzeni przez kilkadziesiąt minut wznosili wówczas wulgarne okrzyki, rzucali w policjantów butelkami i kamieniami. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego, była też oddana salwa ostrzegawcza z broni gładkolufowej. W związku ze zdarzeniem zatrzymano siedem osób, w tym trzech nieletnich - wszyscy - jak poinformował w poniedziałek PAP rzecznik prasowy konińskiej policji Marcin Jankowski, byli pod wpływem alkoholu. Podejrzani są m.in. o naruszenie nietykalności cielesnej policjantów. "Trzech policjantów jest rannych - jeden został uderzony kastetem" - powiedział PAP Jankowski. Poinformował, że obrażenia, jakie odnieśli policjanci, nie zagrażają ich życiu. Apel prezydenta Konina W niedzielę wieczorem o spokój w mieście i porządek zaapelował prezydent Konina Piotr Korytkowski. "Proszę i apeluję o to, aby zachowywać się bezpiecznie. Apeluję szczególnie do rodziców małoletnich, którzy biorą udział w demonstracjach przed komendą. Proszę o zachowanie spokoju, aby w naszym mieście było bezpiecznie. Prezydent Korytkowski zaapelował również o umożliwienie służbom wyjaśnienia "tej tragicznej w skutkach interwencji" i zwołał nadzwyczajne posiedzenie sztabu kryzysowego. Śmiertelne postrzelenie 21-latka 14 listopada przed południem na jednym z konińskich osiedli patrol policji próbował wylegitymować 21-latka i dwóch 15-latków; najstarszy mężczyzna zaczął uciekać. Według informacji policji 21-latek nie reagował na wezwania do zatrzymania. Goniący go funkcjonariusz użył broni; 21-latek zmarł pomimo udzielonej pomocy medycznej. Policja utrzymuje, że funkcjonariusz był zmuszony do użycia broni. Przy ciele mężczyzny znaleziono nożyczki i woreczek foliowy z białym proszkiem. Nie wiadomo, czy 21-latek zaatakował goniącego go policjanta nożyczkami, bądź groził mu nimi. W związku z tym zdarzeniem wszczęte zostało śledztwo. "Postępowanie prowadzone jest w sprawie nieumyślnego przekroczenia uprawnień przez policjanta i nieumyślnego spowodowania śmierci osoby" - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koninie Aleksandra Marańda. W zdarzeniu udział brało dwóch policjantów. Śmiertelnie postrzelony mężczyzna był notowany za drobne wykroczenia. Źródła PAP: Przy ciele 21-latka znaleziono pochodną metamfetaminy Substancja znaleziona przy ciele 21-latka, to pochodna metamfetaminy - dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa. W piątek odbyła się sekcja zwłok 21-latka. Jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa, na ciele mężczyzny na wysokości serca stwierdzona została rana postrzałowa. Śledczy dysponują analizą substancji znalezionej w czwartek przy ciele 21-latka; jak ustalono jest to pochodna metamfetaminy. W poniedziałek w prokuraturze odbyć się mają czynności z udziałem policjanta, który postrzelił 21-letniego Adama. W Internecie pojawiło się nagranie z wypowiedzią 15-letniego uczestnika zdarzenia, który utrzymuje, że policjanci pojawili się w miejscu, w którym umówił się z 21-latkiem w sprawie wymiany atomizera do e-papierosów. Zabezpieczone zostały nożyczki znalezione przy ciele mężczyzny. Śledczy dysponują też nagraniem z monitoringu, na którym widać zdarzenie.