Grozi mu kara ograniczenia wolności i wysokie grzywny. Wojciech I. nękał służby ratunkowe informacjami o podłożeniu ładunków wybuchowych przez ostatnie dwa lata - poinformował we wtorek Romuald Piecuch z biura prasowego wielkopolskiej policji. - Pierwszy z alarmów był odnotowany przez policjantów w styczniu 2007 roku. Wówczas ładunek wybuchowy miał się znajdować w Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu. Potem ten sam mężczyzna dzwonił informując o bombach podłożonych np. w centrum jeździectwa Hipodrom Wola, urzędzie celnym, w firmach i centrach handlowych. Dwukrotnie informował także o pożarach w drukarni i tartaku - powiedział Piecuch. We wszystkich zgłoszonych przypadkach policja i inne służby prowadziły akcje poszukiwawcze i ewakuację. Wskazane przez zgłaszającego obiekty były dokładnie sprawdzone i przeszukiwane. Policjantom udało się namierzyć podejrzanego po jednym z ostatnich alarmów, w styczniu tego roku. Wojciecha I., mieszkaniec jednej z podpoznańskich miejscowości, podczas pierwszych przesłuchań przyznał się do tego, że wywoływał fałszywe alarmy bombowe.