Rogale są tradycyjnym przysmakiem 11 listopada - w dzień imienin Świętego Marcina, patrona głównej ulicy w mieście. 11 listopada poznaniacy zjadają ponad 400 ton rogali świętomarcińskich. Certyfikaty przyznawała komisja, która w piątek degustowała i oceniała rogale prezentowane przez cukiernie. Oceniany był m.in. wygląd, zapach, smak rogala, ale także rodzaj nadzienia, jakość wypieczonego ciasta oraz rodzaj zastosowanej polewy. Jedynie certyfikat Kapituły Poznańskiego Tradycyjnego Rogala Świętomarcińskiego upoważnia cukiernie do używania nazwy "rogale świętomarcińskie". Certyfikaty przyznawane były cukiernikom, których wyroby wykonane są z ciasta półfrancuskiego i zawierają nadzienie z białego maku, wanilii, mielonych daktyli lub fig, cukru, śmietany, rodzynek, masła i skórki pomarańczowej. - Przy odrzuconych rogalach zaważyło ich wykończenie. Według przepisu, powinny być obsypane orzechem, a zdarzały się rogale posypane wiórkami kokosowymi. W jednym przypadku mieliśmy też rogal nie z ciasta półfrancuskiego, tylko "bułkowego" - powiedział Przemysław Koperski z Cechu Cukierników i Piekarzy. Certyfikację rogali świętomarcińskich po raz szósty zorganizowały Cech Cukierników i Piekarzy oraz Wielkopolska Izba Rzemieślnicza we współpracy z Urzędem Miasta Poznania. Znak towarowy Poznański Rogal Świętomarciński chroniony jest patentem. Od 19 listopada rogal będzie mógł poszczycić się też unijnym znakiem graficznym - tego dnia wejdzie w życie unijne rozporządzenie nadające rogalowi certyfikat "Produktu o Chronionej Nazwie Pochodzenia w Unii Europejskiej". Według Piotra Koperskiego przyznanie rogalowi unijnego znaku z pewnością wpłynie na jeszcze większą liczbę cukierni starających się o certyfikat. Tradycja wypieków rogali świętomarcińskich w Poznaniu pochodzi z końca XIX wieku. Gdy zbliżał się dzień św. Marcina ówczesny proboszcz poznańskiej parafii pod jego wezwaniem, zaapelował do wiernych, aby wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Obecny na mszy cukiernik przygotował na odpust specjalne rogale, w kształcie podkowy św. Marcina; bogatsi poznaniacy kupowali smakołyk, a biedni otrzymywali go za darmo. Jak co roku, Poznań dzieli się swoją wyjątkową tradycją wysyłając rogale ważnym osobistościom. W tym roku trafiły one m.in. do prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu, a także przedstawicielstw dyplomatycznych w Polsce i prezydentów miast.