Jacek Rostowski zapewnia, że stawi się przed komisją śledczą w sprawie VAT
"Oczywiście" - tak w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Jacek Rostowski odpowiada na pytanie Marcina Zaborskiego, czy stawi się przed komisją śledczą w sprawie VAT. "Myślę, że damy sobie bardzo dobrze radę" - ocenia były wicepremier. Jak twierdzi, kolejność wezwań jest dla niego obojętna. <br>"Jestem gotowy" - deklaruje. I twierdzi, że nie usłyszy żadnych prokuratorskich zarzutów w związku z tą sprawą. "Całą rzecz z VAT-em uruchomiło zniesienie 30-proc. automatycznej sankcji od błędów VAT-owskich" - mówi Rostowski. Przyznaje, że sankcję zniósł rząd PO. "Ale ustawa była przygotowana przez rząd PiS, Zytę Gilowską. Myśmy tę ustawę odziedziczyli i wspólnie z PiS-em uchwaliliśmy. Z dzisiejszej perspektywy był to błąd" - twierdzi były wicepremier. "Nie mieliśmy na biurku luki VAT-owskiej" - dodaje. "Kłamstwo VAT-owskie PiS polega na tym, że Mateusz Morawiecki mówi, że oni na skutek uszczelnienia uzyskali 30 mld zł w ub. roku, a Komisja Europejska mówi, że to 7-10 mld" - zauważa gość Marcina Zaborskiego. "Kłamstwo polega na tym, że za PiS mamy dużo importu, daje to dużo VAT-u, mamy mało inwestycji, a inwestycje powodują zwrot VAT-u. A PiS od 2 lat chodzi i utożsamia wzrost dochodów po pierwsze z luką, po drugie z uszczelnieniem" - komentuje Rostowski.