"Wydarzenia": "Wybitny i bardzo wszechstronny artysta". Zmarł Krzysztof Kowalewski
WIDEO | Sobota, 6 lutego (20:53)
W wieku 83 lat zmarł aktor Krzysztof Kowalewski. Jeden z najpopularniejszych polskich aktorów, odtwórca słynnych komediowych ról w "Nie ma róży bez ognia" i "Brunet wieczorową porą", a także tytułowy bohater radiowej audycji "Kocham Pana, Panie Sułku".
Kowalewski często występował w filmach Stanisława Barei. W filmie "Nie ma róży bez ognia" (1974) zagrał milicjanta. W 1976 roku zagrał główną rolę Michała Romana w "Brunecie wieczorową porą". W 1978 w "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" grał Tadeusza Krzakoskiego, dyrektora "Pol-Pimu", natomiast w "Misiu" (1981) - Jana Hochwandera, kierownika produkcji filmu "Ostatnia paróweczka hrabiego Barry Kenta".
Aktor do 2019 r. co rok wcielał się również w rolę św. Mikołaja w spotach promujących "Mikołajkowy Blok Reklamowy" na antenie Telewizji Polsat.
Wspomnienia znajomych aktora w materiale Pawła Gadomskiego (Polsat News).
Kowalewski często występował w filmach Stanisława Barei. W filmie "Nie ma róży bez ognia" (1974) zagrał milicjanta. W 1976 roku zagrał główną rolę Michała Romana w "Brunecie wieczorową porą". W 1978 w "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" grał Tadeusza Krzakoskiego, dyrektora "Pol-Pimu", natomiast w "Misiu" (1981) - Jana Hochwandera, kierownika produkcji filmu "Ostatnia paróweczka hrabiego Barry Kenta".
Aktor do 2019 r. co rok wcielał się również w rolę św. Mikołaja w spotach promujących "Mikołajkowy Blok Reklamowy" na antenie Telewizji Polsat.
Wspomnienia znajomych aktora w materiale Pawła Gadomskiego (Polsat News).
Zobacz również
Najlepsze tematy
-
Zaskakujące wieści o Gowinie. Nie musi liczyć na PiS?
-
Kaczyński wściekły. Będzie podwyżka 500 plus?
-
Lech Wałęsa o Hołowni. Co myśli o jego polityce?
-
Pół kilograma soli podgrzej na suchej patelni. Efekt zwala z nóg