Krakowianki musiały się mocno napracować, aby na przerwę schodzić z minimalną przewagą (35:34). Na początku trzeciej kwarty na środku boiska zderzyły się Dorota Gburczyk z Nadią Parker. Pierwsza szybko podniosła się z parkietu, ale drugą zniesiono na noszach. - Odniosła kontuzję kolana - powiedział po spotkaniu trener CCC Krzysztof Koziorowicz. Początkowo wydawało się, że ten incydent nie będzie miał znaczenia dla przebiegu meczu. Przez kilka minut szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę, ale pod koniec tej odsłony Wisła uzyskała przewagę sześciu punktów (60:54), którą w ostatniej kwarcie systematycznie powiększała. Kibice Wisły żegnali swoje zawodniczki okrzykami: "Tak macie grać w Polkowicach!"