Żonkil, kwiat nadziei, już od kilku lat jest w Legnicy, podobnie jak w całej Polsce, symbolem pomocy osobom najciężej chorym. Jest też pięknym znakiem współpracy, dobroci, zrozumienia i integracji. Żółte kwiaty corocznie zakwitają w rączkach legnickich przedszkolaków, by później za sprawą wolontariuszy z gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych trafić do rak legniczan. Akcja zbierania funduszy na potrzeby oddziału opieki paliatywnej odbywa się w Legnicy już od kilku lat i z roku na rok przynosi coraz lepsze efekty. - W tym roku zbieramy fundusze na ssaki, inhalatory, nebulizatory - powiedziała Grażyna Majewska - Kaźmierczak. - Potrzebujemy bardzo dużo , nowoczesnego sprzętu, ponieważ ten, który mamy jest już przestarzały, szybko się psuje, często nawet nie możemy przyjąć pacjenta z rurką, ponieważ nie mamy ssaka. - Wolontariusze wyszli na ulice miasta o godz. 9, kwestowali do 19. Ewa Będkowska, Kamil Czaja i Paulina Wysoczańska, uczniowie Zespołu Szkół Medycznych, zbierali pieniądze w okolicy Rynku. - Zbieramy na sprzęt dla chorych dzieci - powiedziała Ewa Będkowska. - Zebraliśmy się o godz. 9, a o 10.00 wyszliśmy na ulice miasta, akcja skończyła się o 19.30. W tym roku, roku jubileuszu legnickiego oddziału opieki paliatywnej wolontariuszy wsparli w żonkilowej akcji lekarze i pielęgniarki podobnych oddziałów z terenu całego kraju. Tegoroczna akcja pod hasłem "Żonkil nadziei" jest już czwartą tego typu inicjatywą zorganizowana przez Grażynę Majewską - Kaźmierczak i wielkie grono przyjaciół jej oddziału. Autor: LS