Francuz w stolicy Wielkopolski zjawił się przy okazji piłkarskiego turnieju dla dzieci - Pucharu Mlecznego Startu, będącego polską edycją "Danone Nations Cup". Zidane wręczał nagrody i puchary najlepszym drużynom. Jego pojawienie się na Stadionie Miejskim wywołało ogromny entuzjazm sześciu tysięcy fanów. Nielicznym udało się zdobyć autograf mistrza świata. Legendarnemu piłkarzowi na każdym kroku pobytu w Poznaniu towarzyszyła kilkunastoosobowa ochrona. Zidane przed turniejem spotkał się z władzami miasta. Na krótko pojawił się również na poznańskim Starym Rynku. Gościł w jednym z pubów, budząc ogromne zaskoczenie innych gości. Ci, którzy liczyli na ekskluzywne wywiady, mogli poczuć się nieco rozczarowani. Zidane podczas konferencji mówił krótko i dość powściągliwie. Pytany czy Polska może zagrać w finale z Francją, uśmiechnął się tylko i odparł: - Do finału jest bardzo daleka droga. Wiem, że dla was sam awans jest sukcesem. Życzę Polsce jak najlepiej i nie mam nic przeciwko temu, by taki finał nastąpił - stwierdził. Dodał, że z polskich piłkarzy bardziej zna tych, z którymi grał podczas eliminacji do mistrzostw Europy w 1996 roku. Okazało się również, że lepiej zna Roberta Kubicę. - Pociąga mnie szybka jazda i podziwiam kierowców Formuły 1. Bardzo lubię oglądać zawody, a Kubica to znakomity kierowca. Niestety, u nas we Francji w tej chwili nie mamy zbyt wielu dobrych kierowców - przyznał. Bardziej rozmowny Zidane był z uczestnikami piłkarskiego turnieju, którzy po zakończonych spotkaniach otaczali go wianuszkiem. - Potraktował nas po koleżeńsku, mówił, że posiadamy dobre umiejętności, a jego ulubionym klubem jest Real Madryt - opowiadał z wypiekami na twarzy 12-letni Oskar Zawada, piłkarz zespołu Naki Olsztyn, który w finale pokonał Koronę Ostrołękę 2:0. Olsztynianie jako reprezentanci Polski pojadą na ogólnoświatowy finał Danone Nations Cup do Paryża. Po finale "Zizou" sprawił jeszcze jedną frajdę młodym adeptom futbolu. Przez kilkanaście minut zagrał w obu drużynach...