To właśnie, mimo porażki, za nią po meczu swoich podopiecznych chwalił Sławomir Adamus. Trener Stalówki nie mógł skorzystać z usług Kusiaka, Turczyna, Piątkowskiego, Kachniarza, Witka i Tymczyszyn. W tej sytuacji musiał zaryzykować i wystawił rekonwalescenta - Jaromira Wieprzęcia oraz Mariusza Myszkę, który dopiero niedawno wznowił treningi. W Olsztynie nasz zespół, nie zagrał tak jak do tego przyzwyczaił, ale poszedł na wymianę ciosów. Po części został do tego zmuszony, bo miejscowi w pierwszej połowie byli bardzo skuteczni. Przyjezdni na ile mogli, starali się nie pozostawać dłużni i kibice w ciągu trzech kwadransów , zobaczyli aż pięć goli. Po przerwie już tak ciekawie nie było. Gospodarze cofnęli się do obrony i wtedy na jaw wyszły wszystkie braki lidera w ataku pozycyjnym. OKS Olsztyn - Stal Stalowa Wola (3-2) 1-0 Tunkiewicz (6.), 1-1 Rosłoń (16.), 1-2 Radawiec (22.), 2-2 Michałowski (28.), 3-2 Tumicz (44.) OKS: Gikiewicz - Bucholc, Baranowski, Koprucki, Głowacki, Tunkiewicz, Stefanowicz, Michałowski, Reneusz, Miłkowski, Tumicz STAL: Dydo - Demusiak, Wieprzęć, Drozd (38. Stręciwilk), Myszka (60. Paprocki), Gilar, Rosłoń, Horajecki, Radawiec, Getinger, Gęśla Sędziował Jacek Kikowski (Płock). Widzów 500. Jak padły bramki 1-0 Tunkiewicz. uderzył piłkę z blisko 30 metrów, a ta po chwili wylądowała w okienku bramki Stali 1-1 miejscowi zapomnieli, że mocną stroną rywali są stałe fragmenty gry. Do piłki wrzuconej z rzutu wolnego doszedł Rosłoń i sprytnym lobem, doprowadził do remisu 1-2 do piłki zagranej z głębi pola doszedł Radawiec i nie zmarnował okazji. 2-2 szybka riposta gospodarzy. Akcję, po której w polu karnym Stali powstało olbrzymie zamieszanie, przytomnym strzałem zakończył Michałowski. 3-2 tuż przed przerwą miejscowi rozklepali defensywę rywali, a końcowe trafienie zadał Tumicz. Opinia: Sławomir Adamus, trener Stali - Tego meczu mogliśmy nie przegrać. Dlatego czuję niedosyt. Mój zespół, mimo tylu osłabień wypadł lepiej niż się spodziewałem. Naprawdę moi podopieczni dali z siebie wszystko. Nie można od nich wymagać, by ciągle wygrywali. Musimy się przyzwyczaić, że na wyjazdach czasem będziemy tez przegrywać.