Gdańszczankom uciekł tylko jeden brąz indywidualnie. Po raz siódmy najlepsza okazała się Sylwia Gruchała, a niespodziewanie drugi akademicki zespół pokonał w finale pierwszy. W finale turnieju indywidualnego doszło do powtórki sprzed roku. Gruchała ponownie walczyła z Małgorzatą Wojtkowiak i znów wygrała. Tym razem pojedynek zakończył się przy wyniku 15:6. - W sporcie trudniej bronić tytuły niż je zdobywać. Dlatego siódme złoto cieszy tak jak i pierwsze. Może wyniki na to nie wskazują, ale walki były dla mnie ciężkie. Najważniejsze, że ponownie mam radość z zadawania trafień - podkreślała Sylwia, która po ubiegłorocznych mistrzostwach świata miała czteromiesięczną przerwę. Miejsce na najniższym stopniu podium sprzed roku utrzymała Anna Rybicka. W półfinale przegrała ona z Gruchałą 4:13, ale i tak była zadowolona, bo dwa dni przed startem... skręciła kostkę. Jedyna korekta na "pudle" była związana z tym, że broniąca brązu Joanna Bórkowska (Sietom) już w ćwierćfinale wpadła na Wojtkowiak i przegrała 8:15. Gdańszczankę na podium zastąpiła Marta Matysik. Stołeczna akademiczka nie pozwoliła wejść do szerokiego finału faworyzowanej Katarzynie Kryczało. W jej sukcesie jest jednak też cząstka pracy gdańskich trenerów, gdyż kilka lat temu Marta trenowała w AZS AWFiS. Do niespodzianki doszło w finale turnieju drużynowego. Drugi zespół Sietom AZS AWFiS pokonał pierwszy 45:41. W dużej mierze na takie rozstrzygnięcie wpływ miała kontuzja Gruchały. Sylwia poczuła ból w mięśniu uda i aby nie ryzykować poważniejszego urazu, wycofała się po pierwszej walce. - Regulamin pozwalał nam wystawić dwa zespoły. Sądzę, że gdybyśmy mogli zgłosić do startu trzecią drużynę, to nie byłaby ona bez szans na brąz - podkreśla Ryszard Sobczak, prezes szermierczej sekcji w gdańskim klubie. Medalistki turnieju drużynowego: 1. Sietom II (Kryczało, Bórkowska, Aurelia Has, Agnieszka Kulczycka) 2. Sietom I (Gruchała, Wojtkowiak, Magdalena Knop, Karolina Chlewińska) 3. AZS AWF Poznań Autor: jag.