- Będziemy analizować wszystkie te przypadki. Nie wykluczam wyciągnięcia konsekwencji wobec osób, które taką presję wywierały - zapowiedział kurator. Zając podkreślił, że stoi na straży prawa. - Akty normatywne regulują konieczność zapewnienia opieki dzieciom uczęszczającym do szkoły, która oprócz funkcji dydaktycznej spełnia także funkcję wychowawczą i opiekuńczą - oświadczył. Kurator dodał, że będzie szczegółowo analizował każdy zgłoszony mu przypadek. - Nie może być tak, że nauczyciele będą wywierać presję na dzieci i rodziców - zaznaczył. Według danych ZNP na Opolszczyźnie do protestu nauczycieli przystąpiło 251 z około 650 placówek - czyli 38 proc. pracowników. W dwugodzinnym strajku ostrzegawczym wzięło udział 2600 nauczycieli, a także pracowników obsługi i administracji placówek oświatowych.