Jak poinformowali w niedzielę ratownicy z bieszczadzkiej grupy GOPR, do niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotę. "O godz. 16.20 otrzymaliśmy zgłoszenie od ojca z trójką dzieci w wieku 10, 11 i 14 lat, że znajdują się na Połoninie Wetlińskiej. Stracili orientację i ze względu na trudne warunki pogodowe i terenowe (padający deszcz, silny wiatr, głęboka pokrywa śnieżna - red.) nie mają sił, aby kontynuować marsz w kierunku Chatki Puchatka" - napisali w informacji. Akcja trwała wiele godzin Po wysłaniu linka z aplikacją Ratunek, ratownikom udało się potwierdzić dokładną pozycję turystów. Do akcji zostali wysłani ratownicy ze stacji w Ustrzykach Górnych i Cisnej oraz mieszkający w Wetlinie. Z pomocą ruszyło w sumie 13 osób. Jak podkreślono w komunikacie, już o godz. 17.30 pierwsi ratownicy dotarli do poszkodowanych i zabezpieczyli ich przed warunkami atmosferycznymi. "Po przybyciu pozostałych ratowników rozpoczęto ewakuację do dyżurki w schronie Bieszczadzkiego Parku Narodowego na Połoninie Wetlińskiej w celu ogrzania i doprowadzenia do stanu umożliwiającego dalszą ewakuację. O północy poszkodowani zostali przetransportowani do Wetliny" - zaznaczyli ratownicy GOPR. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!