Siarka od kilku lat należy do czołowych drużyn I ligi, a w tym sezonie ma wszystko, co jest potrzebne, by skutecznie bić się o awans. Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka, jeszcze przed sezonem byli zaliczani do grona faworytów I ligi. Opinie tę potwierdzają sami gracze, którzy prezentują w tym sezonie wysoką formę. "Siarkowcy" znakomicie prezentowali się zwłaszcza przed własną publicznością, gdzie przegrali tylko jedno spotkanie. Dobrze współpracujący ze sobą duet: Michał Baran - Piotr Miś, do tego skuteczny Bartosz Krupa i dzielnie wspierający go Karol Szpyrka. Nie można także zapomnieć o niedocenianym chyba trochę Adrianie Czerwonce, który jest także ważnym ogniwem zespołu. Mimo tak mocnego składu, tarnobrzescy działacze zdecydowali się jeszcze wzmocnić drużynę. Do Tarnobrzega sprowadzono Tomasza Pisarczyka i Wojciecha Barycza, co jeszcze tylko wzmocniło rywalizację o miejsce w pierwszej piątce. - Szeroki skład na pewno się przyda. Mam teraz do dyspozycji 7-8 zawodników, z których każdy może wnieść coś na parkiet i "pociągnąć" mecz - mówi szkoleniowiec Siarki, Zbigniew Pyszniak. Jego słowa miały przełożenie na wyniki. Siarka ostatecznie zajęła 2. miejsce przed fazą play-off co jest znakomitą pozycją wyjściową. Jeśli w pierwszej fazie play-off, Siarka upora się z Sokołem Łańcut, decydujące o awansie do PLK boje przyjdzie jej stoczyć prawdopodobnie z MKS-em Dąbrowa Górnicza. mj