Do nietypowej sytuacji doszło w sobotę. Gdy mieszkańcy zauważyli, że krzyż zniknął, powiadomili policję. Pies tropiący doprowadził ich do pobliskiego domu, gdzie znaleziono "zgubę". 57-letnia właścicielka posesji nie chciała go oddać. Przyznała, że wycięła go osobiście. Tłumaczyła, że przeszkadzały jej zbiórki mieszkańców pod krzyżem i ich modlitwy. Kobiecie grozi do 5 lat więzienia za kradzież oraz obrazę uczuć religijnych. O sprawie poinformowała policja.