Koszykarki Wisły nowy rok rozpoczęły od kolejnej wygranej w Eurolidze, mimo że w Rydze wystąpiły w mocno zmienionym składzie. Zabrakło byłej kapitan Doroty Gburczyk-Sikory, która spodziewa się dziecka, Australijki Erin Philips, która na jednym z ostatnich treningów przed wylotem na Łotwę zderzyła się na treningu z koleżanką i doznała wstrząśnienia mózgu oraz Amerykanki Janell Burse. Z tą ostatnią na początku stycznia rozwiązano umowę. Liderkami Wisły były utrzymująca równą formę Ewelina Kobryn - 18 pkt i pięć zbiórek oraz dwie nowe zawodniczki: białoruska środkowa Jelena Leuczanka (14 pkt i pięć zbiórek) i Nicole Powell. Amerykanka zdobyła 18 pkt, myląc się tylko raz w 11 próbach (miała sto procent w rzutach za trzy i rzutach wolnych), ponadto miała siedem zbiórek i cztery asysty. Mecz w Rydze miał inny przebieg niż spotkanie w Krakowie, w którym podopieczne trenera Jose Hernandeza odniosły najwyższe zwycięstwo w historii startów w Eurolidze (89:48). Łotyszki agresywnie broniły i po 20 minutach Wisła przegrywała 37:38. Decydująca dla losów spotkania była trzecia kwarta. W niej podkoszowe akcje Leuczanki i Kobryn oraz Magdaleny Leciejewskiej dały "Białej Gwieździe" prowadzenie różnicą ośmiu punktów (60:68). Tę przewagę krakowianki utrzymały w ostatniej części spotkania. Wisła miała wysoką skuteczność za dwa punkty - 57 procent przy zaledwie 41 rywalek i wygrała walkę pod tablicami 33:27. TTT Ryga - Shavonte Zellous 21, Kristine Karklina 17, Kimberly Butler 16, Dita Krumberga 10, Anda Eibele 8, Karline Nimane 2, Liga Surkusa 0, Daina Staugaitiene 0, Ieva Veinberga 0, Ieva Krastina 0. Wisła - Ewelina Kobryn 18, Nicole Powell 18, Jelena Leuczanka 14, Paulina Pawlak 10, Magdalena Leciejewska 8, Gunda Basko 7, Andja Jelavic 4, Katarzyna Krężel 3.