Kom. Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu powiedział, że do oszustw, w których pokrzywdzony został mieszkaniec Konina, dochodziło na przestrzeni kilku tygodni; przestępcy kontaktowali się z nim od początku sierpnia, do połowy września. "To jak zaproszenie złodzieja do domu" Święcichowski zaapelował o ostrożność i zaznaczył, że "jeżeli ktokolwiek nam proponuje zainstalowanie aplikacji AnyDesk, wmawiając nam, że nie wiadomo, co to jest, jak ma ułatwić kontakt - to pamiętajmy, że tak naprawdę ona służy do zdalnego przejęcia kontroli nad naszym komputerem bądź telefonem". - Jeśli zainstalujemy tę aplikację, to tak naprawdę, jakbyśmy zaprosili złodzieja do naszego domu - zaznaczył Święcichowski. Sierż. szt. Szymon Urycki z Komendy Miejskiej Policji w Koninie tłumaczył w piątek, że poszkodowany mężczyzna przeglądając jeden z portali społecznościowych zainteresował się reklamą zachęcającą do zainwestowania pieniędzy w rynek kryptowalut. "Oszust udawał przedstawiciela firmy" - W ogłoszeniu była informacja, żeby zainteresowane osoby poprzez aplikację Messenger wyraziły swój akces przystąpienia do inwestycji. Po kilku dniach do pokrzywdzonego zadzwonił mężczyzna, który opisał sposób i możliwości oraz gwarancję szybkiego zysku poprzez zainwestowanie własnych środków na platformie inwestycyjnej firmy, którą reprezentuje. Poprosił również o podanie swoich danych osobowych oraz o zainstalowanie na komputerze aplikacji AnyDesk, która ma ułatwić komunikację oraz wykonywanie przelewów - tłumaczył. Za namową oszusta mężczyzna wykonał przelew na podany rachunek bankowy, a na swoją skrzynkę mailową otrzymał potwierdzenie wpłaty depozytu na platformie inwestycyjnej. Po kilku dniach oszust ponownie zadzwonił, tym razem z propozycją zainwestowania pieniędzy w zakup okresowych akcji inwestycyjnych na 2 miesiące. - Telefonów z podobnymi propozycjami inwestycji i szybkiego zysku pokrzywdzony otrzymał kilka. Żaden z nich nie wzbudził jego podejrzenia. Wszystko wskazywało, że oszust przedstawiający się jako przedstawiciel firmy, najzwyczajniej przedstawia aktualne oferty do zainwestowania pieniędzy - podał Urycki. Ofiara tego oszustwa straciła 1,6 mln zł.