Ostatni mecz Podlasia powinien być przestrogą dla każdej drużyny piłkarskiej. Podopieczni trenera Dariusza Banaszuka w pierwszej części spotkania przeważali, czego dowodem był wynik 2:1 po bramkach Adriana Jesionka i Mateusza Bojarczuka. Osiem minut po zmianie stron nastąpił punkt zwrotny - czerwona kartka dla gracza Polonii Przemyśl. Wydawałoby się, że Podlasie powinno dowieźć prowadzenie do końca, jednak wobec skupionych sił gospodarzy i nonszalancji bialczan mecz zakończył się porażką 2:3 szóstej po tym spotkaniu drużyny tabeli. W poprzednim spotkaniu Siarka zanotowała zwycięstwo 4:0 nad Olendrem Sól. Po dwie bramki zdobyli król strzelców Tomasz Walat (w tym w 26. sekundzie) i Piotr Mazurkiewicz. Zwycięstwo było bezdyskusyjne i klub z Podkarpacia słusznie zajmuje fotel lidera. W drużynie z Tarnobrzegu nie brak bialskich akcentów. Trenerem jest Adam Mażysz, który przez trzy sezony grał w AZS AWF, a przez rok był jego szkoleniowcem. Asystentem Mażysza jest Michał Kozłowski, były zawodnik bialskich AZS-ów. W linii defensywnej dwa pełne mecze w tym sezonie rozegrał Wojciech Jakubiec, wychowanek TOP 54 i były piłkarz Podlasia. Z kolei 13 lat temu w Siarce grał Wojciech Jarzynka. Mecz jest zapowiadany jako kibicowskie widowisko. Ekipa z Tarnobrzega zapowiedziała przyjazd co najmniej 20 osób. Wobec tego, wraz z sympatykami AZS zapraszamy wszystkich chętnych do pomocy przy aktywnym dopingu. Zbiórka o 16:30 pod hotelem Podlasie. Ci, którzy kibicują mniej aktywnie, będą mogli zasiąść na 280 nowych krzesełkach. Mamy nadzieję, że gorący doping wspomoże piłkarzy w trudnej batalii z liderem ligi. Poprzedni mecz na własnym stadionie zakończył się wygraną po dobrej grze. Czas pokazać, że przegrana z beniaminkiem była tylko wpadką i Podlasie stać na pokonanie najlepszej obecnie drużyny III ligi. Podkarpacki ZPN wyznaczył na sędziego głównego Daniela Osińskiego z Lublina. Początek meczu w sobotę o 17:00. Serdecznie zapraszamy na stadion. Dla tych, którzy nie będą mogli obserwować gry z trybun, polecamy najszybszą relację live na lubgol.pl, w której przygotowaniu nasz portal ma wydatny udział. Autor: Michał Laudy