Sława gada z Grodu Kraka będzie teraz międzynarodowa. Polscy naukowcy pod patronatem National Geographic odkopali w Lisowicach na Śląsku szkielet Teropoda, który żył na naszych ziemiach 200 milionów lat temu. Będzie nosił nazwę Smok Wawelski. Urodą nie grzeszył, był podobny do dwunożnego T.Rexa , z jego szczęk wystawały wielkie, ośmiocentymetrowe zęby, które na pewno budziły strach u innych zwierząt. Miał bowiem 6-7 m długości, co czyni go największym drapieżnym archozaurem żyjącym 200 mln lat temu na terenie dzisiejszej środkowej Europy. Znalezione dotąd szczątki gada - m.in. liczne kości czaszki i kończyn, prawie kompletna miednica oraz niektóre kręgi i żebra należą prawdopodobnie do jednego osobnika, na co wskazuje ich rozłożenie. Naukowcy znaleźli też pięć odcisków łap drapieżnego gada, które mogą być dziełem właśnie smoka wawelskiego. Na razie jednak nie jest możliwe rozstrzygnięcie tej kwestii. Ojców Smok Wawelski ma trzech. To naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego i Instytutu Paleobiologii PAN - prof. Jerzy Dzik, dr Tomasz Sulej i Grzegorz Niedźwiedzki. Zgodnie z międzynarodowymi zasadami odkrycie musieli ogłosić w czasopiśmie naukowym w języku angielskim. Swojego dinozaura naukowcy "ochrzcili" w periodyku "Acta Palaeontologica Polonica". Nazwa rodzajowa - Smok, a gatunkowa wawelski. I w ten sposób sława Smoka wawelskiego stała się międzynarodowa. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony miasta Kraków.