Na placu Defilad kibice gromadzili się już w poniedziałkowe południe, kiedy samolot z ekipą był jeszcze w drodze. Czas oczekiwania, który wydłużył się o dwie godziny, wypełniły różne konkursy, m.in. na ... nazwę drużyny. "Siatkarki to złotka, a siatkarze?" - pytał prowadzący uroczystość. Z kilkunastu propozycji, a były "twardziele", "złotówki", "złotnicy", "złote orły", największy aplauz zyskała nazwa "złotopolscy", którą potem wielokrotnie skandowano. 15-letnia Magdalena Jelonek przywdziała koszulkę z napisem Wlazły. - To mój ulubiony siatkarz, którego z powodu kontuzji zabrakło w mistrzostwach. Od kilku lat kibicuję drużynie Skry Bełchatów i oczywiście polskiej reprezentacji - powiedziała uczennica gimnazjum nr 52. Piotr Krysik przyszedł na plac z 9-lenią córką Pauliną, oplecioną w biało-czerwony szalik. - Oglądałam mecze z tatą w telewizji. Było ciekawie. Chodzę do sportowej szkoły nr 103, gram w tenisa, lubię biegać, a w klasie jestem najlepsza w siatkę - pochwaliła się. Atmosferę oczekiwania podgrzała Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP Mykanów z woj.śląskiego, która przyjechała specjalnie do stolicy, by zagrać mistrzom Europy. Pojawienie się odkrytego autokaru z siatkarzami wywołało wrzawę, pisk i burzę oklasków. "Dziękujemy, dziękujemy" - skandowano. Prezes PZPS Mirosław Przedpełski podkreślił w słowach do zebranych, że jest najszczęśliwszym prezesem na świecie, a dla takich chwil chce się żyć, działać, pracować. Minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki powiedział: "Wy jesteście mistrzami Europy, a kibice mistrzami świata" i zwrócił się z prośbą, by zawodnicy "coś dla nich zrobili". Najlepiej, gdyby przywieźli medale z mistrzostw świata oraz igrzysk olimpijskich. Prezes PKOl Piotr Nurowski poinformował, że wystąpił do kapituły Fair Play o wyróżnienie Pawła Zagumnego za to, że podczas ceremonii dekoracji założył koszulkę nieobecnego z powodu kontuzji Sebastiana Świderskiego. Wiadomość tłum przyjął burzą oklasków. Kibice skandowali po kolei wszystkie nazwiska złotych medalistów, a oszaleli przy Piotrze Gruszce. - Fajnie się mówi - mistrzowie Europy, a wiecie ile pracy mnie to kosztowało? - zapytał. A w odpowiedzi usłyszał od kibiców gromkie "dziękujemy, dziękujemy". - I ja też wam dziękuję, a także kolegom z zespołu, bo bez nich nie zostałbym MVP (najbardziej wartościowy gracz). Wykonaliśmy kawał dobrej roboty, dla siebie, i dla was - dodał. - Przeżyjmy to jeszcze raz - zapowiedział spiker. Na telebimie odtworzono ceremonię dekoracji zawodników złotymi medalami, a zebrani na placu Defilad odśpiewali "Jeszcze Polska nie zginęła...". Potem był hymn polskich siatkarzy (Pieśń o małym rycerzu) i na koniec "Polska biało-czerwone" - specjalnie dla siatkarek, z życzeniami, by poszły w ślady swych kolegów.