Przedstawiciel Urzędu Gminy w Ełku Piotr Strykowski w imieniu wójta Tomasza Osewskiego we wtorek po południu poinformował, że odwołanie od kary administracyjnej wpłynęło drogą pocztową. Parafia wysłała je w ostatnim możliwym terminie. Strykowski poinformował, że odwołanie rozpozna Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Olsztynie, do którego gmina przekaże teraz dokumentację dotyczącą tej sprawy. Wycięto 269 drzew bez pozwolenia Przed blisko trzema tygodniami Urząd Gminy Ełk nałożył na Parafię Rzymsko-Katolicką pw. św. Józefa Rzemieślnika w Nowej Wsi Ełckiej karę ponad 1,9 mln zł za wycięcie bez pozwolenia 269 drzew, które rosły na cmentarzu. Jak informowała wcześniej gmina, postępowanie administracyjne wykazało, że w ostatnich pięciu latach z terenu cmentarza w Nowej Wsi Ełckiej bez pozwolenia wycinano drzewa porastające teren dawnego mazurskiego cmentarza. "Ustalono, że wycięte drzewa znajdowały się po wschodniej stronie cmentarza. Badany teren niegdyś porośnięty był drzewostanem głównie: sosnowo-świerkowym z domieszką lipy drobnolistnej, topoli, osiki, klonu zwyczajnego i innych gatunków. Na miejscu wyciętych drzew pozostawione były karpy, poukładane w rzędy lub w stosy w południowej części cmentarza, natomiast w pozostałej części porozrzucane w sposób chaotyczny. Teren był pozbawiony roślinności zielnej wskutek zdarcia gleby przez ciężki sprzęt" - podał Strykowski w czasie, gdy nałożono na parafię karę. Urzędnicy w ustalaniu, ile drzew wycięto i jakich rozmiarów one były, skorzystali z pomocy dendrologów. Ustalili oni, że średni obwód pni wyniósł 136,34 cm. Obwody pni poniżej 100 cm miało 67 drzew, w przedziale 100-199 cm miało 177 drzew, natomiast 200 cm lub powyżej - 33 drzewa. Strykowski poinformował także, że w toku postępowania ustalono, że na drzewa wycięte z cmentarza parafia nie uzyskała pozwolenia. "Również nie miały zastosowania przypadki (...) usunięcia drzew uzasadnione wyższą koniecznością. (...) Ustalono również, że nie zachodzą przesłanki, by odstąpić od nałożenia kary ze względu na przedawnienie" - podkreślił przedstawiciel Gminy Ełk.\ Proboszcz twierdzi, że to "celowa nagonka" O tym, że na terenie starego ewangelickiego cmentarza w Nowej Wsi Ełckiej prowadzona jest wycinka drzew i niwelacja terenu, która niszczyła stare mazurskie groby poinformowali w kwietniu miłośnicy lokalnej historii z Ełku. W efekcie pracy ciężkiego sprzętu po ziemi rozrzucone były ludzkie szczątki. Proboszcz parafii nazwał nagłośnienie sprawy "celową nagonką" i zapewniał, że jako właściciel terenu parafia miała prawo do wygospodarowania nowych miejsc pochówku. Prace na cmentarzu wstrzymał konserwator zabytków. Po ujawnieniu wycinki gmina wszczęła z urzędu postępowanie związane z nielegalną wycinką drzew. W czasie "przygotowywania cmentarza na nowe pochówki" w Nowej Wsi Ełckiej doszło do zniszczenia co najmniej kilkudziesięciu grobów Mazurów oraz zabytkowej kwatery żołnierzy z okresu I wojny światowej. W związku ze zniszczeniem kwatery wojennej prokuratura w Ełku postawiła zarzut z artykułu 262 kodeksu karnego, który mówi o znieważeniu zwłok, prochów ludzkich lub miejsc spoczynku oraz zarzut z "Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami", za co grozi do 8 lat więzienia. Zarzuty usłyszał także właściciel maszyn, którymi prowadzono prace. Biskup wyraził "ubolewanie" Przed prokuratorem ksiądz złożył wyjaśnienia, ale nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Po nagłośnieniu sprawy wojewoda warmińsko-mazurski przesłał biskupowi Mazurowi pismo z prośbą o odpowiednią opiekę nad grobami żołnierzy niemieckich, które także zostały zniszczone. Zniszczenie miejsc pochówku Mazurów oburzyło społeczność luteran, a pastorowie tego kościoła na osobistym spotkaniu z proboszczem z Nowej Wsi Ełckiej poinformowali go, że oczekują przywrócenia pierwotnego wyglądu cmentarza, zebrania szczątków i pochowania ich zgodnie z tradycją ewangelicko-augsburską. Strona ewangelicka postawiła też inne niepodlegające negocjacjom oczekiwania, m.in. utworzenie lapidarium na płyty nagrobne oraz zorganizowanie ekumenicznej modlitwy na przywróconym cmentarzu. Żadne z tych oczekiwań nie zostało na razie spełnione. O zniszczeniu cmentarza w Nowej Wsi Ełckiej rozmawiali biskupi - ełcki Jerzy Mazur i Diecezji Mazurskiej Paweł Hause. Rzecznik kościoła ewangelicko-augsburskiego poinformował po nim, że bp Mazur wysłał Diecezji Mazurskiej pismo, w którym wyraził ubolewanie "z powodu zaistniałej sytuacji naruszenia ładu i godności miejsca świętego". Według nieoficjalnych informacji strona katolicka nie przeprosiła ewangelików.