Początek spotkania nie był dla gospodarzy najlepszy. W 6 minucie niemal cudem Krzysztof Gieniusz wybił piłkę po uderzeniu z bliskiej odległości przez Wojciecha Kitowskiego. Później parę razy goście poważnie zagrozili bramce Warmii, ale na szczęście albo bramkarz albo obrońcy nie dopuszczali do zdobycia gola przez Olimpię. W 29 minucie Andriy Habyan zmarnował najlepsza okazję do zdobycia bramki kiedy to w znakomitej sytuacji nie zakończył skutecznie podania Karola Stysia. Tuż przed przerwą błąd Krzysztofa Gieniusza nie wykorzystał Michał Stawiński. Natomiast gospodarze zachowywali się bardzo bojaźliwie pod bramką Olimpii i w zasadzie kibice zobaczyli tylko jeden niecelny strzał Grzegorza Juzy. Pierwsze kilkanaście minut drugiej połowy to wyraźna przewaga gości. Na szczęście nie mieli tego dnia ustawionych celowników. Wykorzystali to miejscowi i po strzale w poprzeczkę Pawła Górskiego w 61 minucie przystąpili do zdecydowanych ataków. I kibice się nie nudzili, bo co parę minut dochodziło do groźnych sytuacji na polu karnym gości. Jednak tradycyjnie odezwała się największa bolączka grajewian czyli skuteczność. W 76 minucie mieli dwie dobre okazje, ale nikt nie potrafił skierować piłki do siatki. Do tego pewnie bronił Radosław Kuć jak np. po strzale Marcina Strzelińskiego. Ostatnie minuty to nerwy w obozie Olimpii, a w efekcie trener Tomasz Wichniarek został odesłany na trybuny. Niestety do końcowego gwizdka wynik się nie zmienił. Po meczu trener gości Tomasz Wichniarek powiedział, że to był dobry mecz. Moi zawodnicy nie wykorzystali dobrych okazji w pierwszej połowie, a druga należała do gospodarzy. Na szczęście nie wykorzystali kilku okazji do strzelenia goli. Natomiast szkoleniowec Warmii Ryszard Borkowski pochwalił swych podopiecznych za mecz walki i grę do końca. Pokazali, że potrafią grać. To był sprawiedliwy wynik i bardzo się cieszę z tego punktu. Podobnie cieszyli się grajewscy kibice. Szkoda tylko, że w świątecznej atmosferze zabrakło trzech punktów. Wiadomość pochodzi ze strony oficjalnej Urzędu Miasta Grajewo.