Kilka dni temu łódzki Widzew zagroził, że w przypadku braku zapłaty w ciągu 14 dni wystąpi na drogę prawną. Odpowiedź związku była szybka - PZPN nie odniesie się do finansowych roszczeń do czasu, aż swoje postępowanie w tej sprawie zakończy Wydział Dyscypliny. Jak twierdzi rzeczniczka piłkarskiej centrali, Agnieszka Olejkowska, Wydział Dyscypliny jest organem niezależnym i niezawisłym, i dlatego PZPN przed wydaniem orzeczenia nie zajmie stanowiska w tej kwestii. - Kolejny raz PZPN manipuluje opinią publiczną w naszej sprawie - komentuje orzeczenie PZPN wiceprezes związku Mateusz Cacek. - Obecne zachowanie związku potwierdza brak odwagi w PZPN, by zmierzyć się z konsekwencjami własnych nonszalanckich decyzji z lata ubiegłego roku. PZPN próbuje schować się za plecami Wydział Dyscypliny. Nadal na rozwiązanie swojej sprawy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie czeka ŁKS. Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie po negatywnej decyzji Komisji Licencyjnej klub został przesunięty na ostatnią pozycję w tabeli Ekstraklasy i obecnie gra w I lidze. Wiadomo jednak, że sprawa ŁKS w WSA została zawieszona. PZPN zwrócił się bowiem do Trybunału Konstytucyjnego o orzeczenie w sprawie procedury postępowania i kompetencji sądu administracyjnego w tej sprawie. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony miasta Łódź.