"Sytuacja się poprawia, ale grzechy właścicieli restauracji, barów czy kawiarni są co roku takie same" - mówi rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie, Małgorzata Kapłan. Głównym błędami, które kwalifikowały do wystawienia mandatów, było niewłaściwe przechowywanie produktów spożywczych w lodówkach. Nieprzestrzeganie zasad higieny przez personel. Wykorzystywanie żywności po terminie ważności, brak środków do mycia i dezynfekcji. Zdarzało się, że sprzęt do produkcji był brudny - wylicza Kapłan. Szczeciński sanepid odnotował 106 interwencji klientów, którzy sami zgłosili nieodpowiednią jakość posiłków lub zły stan sanitarny w zakładach gastronomicznych. 36 zgłoszeń było zasadnych. Okazuje się, że turyści coraz bardziej zwracają uwagę na czystość w restauracjach i barach, czystość sztućców i szklanek, zapach i skład podawanych potraw. W okresie wakacyjnym rzadziej wybierają potrawy mięsne, obawiając się problemów żołądkowych. W lipcu w województwie zachodniopomorskim wykryto przypadki zatruć w czterech ośrodkach wczasowych: dwa takie wypadki odnotowano w Pogorzelicy, po jednym w Szczecinku i Międzywodziu. Łącznie zachorowały 44 osoby, w większości przypadków dzieci poniżej 14 roku życia. Żadne nie było hospitalizowane. Sanepid apeluje, by w przypadkach zatruć, zaobserwowania uchybień w przestrzeganiu zasad higieny lub zakwaterowania zgłaszać takie zdarzenia do powiatowych oddziałów inspekcji.