- Warunki mieliśmy dotychczas - ogólnie ujmując - kiepskie; garaż w budynku gospodarczym. Brakowało szatni, a łazienka była mocno zaniedbana. Dzięki przychylności burmistrza miasta Bogusława Karakuli przenieśliśmy się do nowej siłowni w sali gimnastycznej Gimnazjum Nr 2 w Sokołowie Podlaskim - powiedział trener Jacek Wasiluk. Ciężarami zajmuje się w tym mieście od 14 lat. Krótszy staż szkoleniowy ma Tomasz Wcisłak, a Paweł Rogala zajęcia prowadzi od września. Sokołowscy sztangiści mają do dyspozycji pięć pomostów, atlas i co najważniejsze - porządne zaplecze socjalne z oddzielnymi szatniami dla zawodniczek i zawodników. Na regularne zajęcia przychodzi ponad dwadzieścia osób, ale na siłowni ćwiczy znacznie więcej dziewcząt i chłopców. Trening ciężarowy podejmują nie tylko młodzi ludzie z Sokołowa Podlaskiego, lecz także uczniowie, którzy dojeżdżają m.in. ze Sterdyni i Kosowa Lackiego odległych o około 20 kilometrów. Przyszły już pierwsze sukcesy. W mistrzostwach Polski do 17 lat Aneta Jankowska (waga 44 kg) i Martyna Rusak (48) zdobyły srebrne medale w dwuboju. Natomiast w łącznej klasyfikacji międzywojewódzkich mistrzostw młodziczek i młodzików Miejski Ludowy Klub Podnoszenia Ciężarów zajął pierwsze miejsce. - W pokonanym polu pozostawiliśmy Siedlce i Ciechanów - z satysfakcją wspomniał Wasiluk. W Sokołowie Podlaskim, tak jak w każdej tego typu miejscowości w kraju, trudno jest o sponsorów. W mieście oraz okolicy nie ma wielkich firm. - Zebraliśmy trochę grosza na organizację wspomnianych mistrzostw, ale na nagrody dla najlepszych już nie starczyło. W naszym mieście popularne są koszykówka i piłka nożna. Te dyscypliny przechwytują większość środków - dodał trener. Zaznaczył też, że największymi dobrodziejami są burmistrz Karakula oraz Sokołowski Ośrodek Sportu i Rekreacji, skąd otrzymują pieniądze na wynagrodzenie szkoleniowców.