Ekspert od spraw dopingu prof. Jerzy Smorawiński o regulacjach dotyczących stosowania niedozwolonych środków w nowej ustawie mówi: "Nie jestem do końca zadowolony z efektu prac. Sprawę lepiej rozwiązałaby odrębna ustawa o dopingu, tak jak to jest w wielu krajach". W porównaniu do poprzednich regulacji antydopingowych Polska uczyniła duży krok do przodu. Za niedozwolone uznano m.in. utrudnianie lub udaremnianie kontroli. Zdaniem szefa biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie Michała Rynkowskiego w ustawie znalazł się jednak błąd. - Zgodnie z art. 43. pkt. 2. sportowiec, który z powodów leczniczych chce zażywać środek znajdujący się na liście substancji zabronionych musi wystąpić o zgodę do Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie. Tymczasem załącznik nr 2 Międzynarodowej Konwencji o Zwalczaniu Dopingu nakazuje wystąpienie do Komitetu Wyłączeń dla Celów Terapeutycznych powołanego przez Międzynarodową Organizację Antydopingową (WADA). Co więcej, ten sam załącznik zabrania występowania o taką zgodę do więcej niż jednej instytucji antydopingowej. Tę kolizję przepisów będzie można usunąć chyba tylko przez nowelizację ustawy o sporcie - powiedział Rynkowski. O nowej ustawie dyskutowano podczas II Forum Prawa Sportowego organizowanego przez Polski Komitet Olimpijski. Głos zabrała także wiceprzewodnicząca Trybunału Arbitrażowego przy PKOl Maria Zuchowicz, która zapewniała, że mimo iż w nowej ustawie zabrakło umocowania dla Trybunału, to wciąż będzie on właściwy dla rozstrzygania sporów o tym samym charakterze, co do tej pory. - Wystarczy, że związki sportowe w swoich statutach będą przewidywały taką możliwość - podkreśliła Zuchowicz. Niepokój wiceprzewodniczącej budzą za to inne zapisy. - Nie rozumiem, jak będzie funkcjonował nowy, znacznie ograniczony nadzór ministra nad związkami sportowymi. Zapraszano przedstawicieli departamentu prawnego ministerstwa sportu do dyskusji, ale niestety nikt się nie pojawił - powiedziała. Nowa ustawa wzmacnia pozycję klubów sportowych m.in. poprzez wprowadzenie możliwości finansowania ich bieżącej działalności przez samorządy, które będą mogły być udziałowcami. Ogranicza liczbę członków zarządu związków sportowych do 14, łącznie z prezesem, który będzie mógł pełnić tę funkcję nie dłużej niż przez dwie następujące po sobie kadencje. Wprowadza również zakaz łączenia mandatu we władzach związku z prowadzeniem działalności gospodarczej związanej bezpośrednio z realizacją zadań statutowych, a także obowiązek sporządzania raz w roku sprawozdania finansowego przez zarząd.