Trzy konkursy w skokach niespodziewanie będą miały miejsce w Zakopanem już w obecnym sezonie. Po tym, jak pogoda storpedowała przeprowadzenie zawodów w czeskim Harrachovie, Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) postanowiła, że dodatkowe konkursy odbędą się w Engelbergu i Zakopanem. - Przyznanie nam trzeciego konkursu to wyraz uznania dla siły polskich skoków narciarskich i zainteresowania tą dyscypliną w naszym kraju - ocenił Tajner. - To doskonała szansa dla polskich zawodników. Prawdopodobnie w każdym konkursie wystartuje ich po 12. Ostateczną, przysługującą nam kwotę startową poznamy po Turnieju Czterech Skoczni - podkreślił. Dodatkowy konkurs to wielkie wyzwanie logistyczne oraz ekonomiczne. Koszty wzrosną bowiem o ok. pół miliona złotych. Organizatorzy śpią jednak spokojnie. - Mamy doświadczenie, a nasza praca zawsze była wysoko oceniana. Kwestie finansowe z pewnością zabezpieczą umowy sponsorskie oraz wpływy z biletów - zapewnił kierownik ds. sportowych konkursów w Zakopanem Jan Kowal. Trzy pucharowe zawody w kraju być może staną się regułą. - W sezonie 2011-2012 wstępnie zaakceptowany jest konkurs w Wiśle. Miałby się on odbyć dzień przed zawodami w Zakopanem - zapowiada prezes PZN. Co więcej, w tym samym czasie w stolicy Tatr odbędą się zawody PŚ w kombinacji norweskiej. Największą gratką dla kibiców prawdopodobnie będzie jednak możliwość obejrzenia Justyny Kowalczyk w rywalizacji z najlepszymi biegaczkami. - Mamy 99-procentową pewność, że w 2012 roku w Szklarskiej Porębie odbędzie się Puchar Świata w biegach narciarskich w ramach Tour de Ski - dodał Tajner.