- W Krakowie czułam się od początku dobrze. Mili ludzie w klubie i mieście, a teraz mam komfort. W końcu rozumiem wszystko co mówi szkoleniowiec - powiedziała Marta Fernandez. - Tak poważnie, to bardzo potrzebowałyśmy zmiany trenera, nowych zawodniczek. Czekamy jeszcze na Iziane Castro Marquez. To jedna z najlepszych koszykarek na świecie. Z nią będziemy mocniejsze, ale potrzebujemy czasu - dodała. Wisła doskonale rozpoczęła rozgrywki Euroligi pokonując na wyjeździe w pierwszej kolejce Halcon Avenida Salamanka 65:60. W środę kolejnym rywalem będzie węgierski MiZo Pecsi Pecs. Między spotkaniami Euroligi krakowski zespół uległ w sobotę w meczu na szczycie PLKK Lotosowi Gdynia 70:78. - Nie załamuję się porażką z Lotosem. To przecież bardzo dobra drużyna. Pojedynek był ciekawy, emocjonujący dla kibiców. To się też liczy, choć oczywiście wolałabym wygrać. Sezon jest długi. Najważniejsze spotkania przed nami. Żyję najbliższym - z MiZo Pecs. Taką mam filozofię. Myślę o tym, co jest teraz. Nie rozpamiętuję przeszłości i nie wybiegam myślą daleko w przyszłość - powiedziała Marta Fernandez. Jej młodszy brat jest gwiazdą reprezentacji kraju i zawodnikiem Portland Trail Blazers. - Każdego dnia rozmawiam z Rudym przez skype'a. Zazwyczaj późnym wieczorem polskiego czasu - dodała.