W barwach łotewskiej drużyny ostatni sezon spędził wychowanek rzeszowskiej Stali, obecnie zawodnik Marmy-Hadykówki, Paweł Miesiąc, z którym przed wyjazdowym spotkaniem rozmawiał Marcin Jeżowski. Paweł Miesiąc: Liczę, że znajdzie się dla mnie miejsce w składzie na mecze z Lokomotivem i będę miał okazję pomóc kolegom w odniesieniu zwycięstwa. Marcin Jeżowski: Niezależnie od tego, czy pojedzie pan w niedzielę w Daugavplis, pańskie rady mogą się okazać bezcenne dla pozostałych kolegów z drużyny... Paweł Miesiąc: Na pewno będę im służył swoją pomocą, ale z tym nie jest taka prosta sprawa. Każdy zawodnik jest profesjonalistą i zawodowcem, każdy ma indywidualnie dopasowany pod siebie motocykl i w takich sytuacjach jest bardzo trudno doradzać. Marcin Jeżowski: Jak pan scharakteryzuje tor w Daugavpils? Paweł Miesiąc: Tor Lokomotivu jest krótszy od naszego o około 20 metrów. Zazwyczaj przygotowywano na nim twardą nawierzchnię, która umożliwiała walkę. Tak było m.in. w tamtym roku podczas meczów ligowych oraz turnieju Grand Prix. Żużlowcy Lokomotivu są bardzo dobrze dopasowani i na swoim torze są naprawdę trudnym rywalem. Marcin Jeżowski: Jak będą wyglądały przygotowania do niedzielnego meczu? Paweł Miesiąc: Mamy zaplanowane dwa treningi w Rzeszowie, na których będziemy chcieli dopasować sprzęt do twardego toru. Ja w tym tygodniu nie mam w planach żadnych innych startów, tak więc mogę skupić się tylko na przygotowaniach do meczu z Lokomotivem. Marcin Jeżowski: W ostatnich dniach tor w Rzeszowie przeszedł drobną kosmetykę. Jakie są pierwsze wrażenia z jazdy? Paweł Miesiąc: Dosypano sporo nowej nawierzchni. Podczas niedzielnego turnieju par tor nie był jeszcze w najlepszym stanie, bo po kilku biegach się "rozwalił". Myślę jednak, że z czasem nowa nawierzchnia zwiąże się ze starą i będzie wszystko w porządku. Marcin Jeżowski: Jaki wynik meczu przewiduje pan w Daugavpils? Paweł Miesiąc: Czeka nas trudne zadanie, ale myślę, że stać nas na zwycięstwo różnicą 2 - 4 punktów.