Trzeba jednak przyznać, że rywale postawili ciężkie warunki. Nie tylko to było jednak powodem gry "bramka za bramkę" do końca meczu. - Brakowało nam czasami konsekwencji. Prowadząc czterema bramkami nie możemy sobie pozwolić na przestoje w grze- mówi Bogdan Wenta, trener Vive. - To samo dotyczy całych 60 minut w meczach wyjazdowych, nawet gdy jesteśmy faworytami. Wtedy trzeba to pokazać na parkiecie. - Mecz będzie ciężki, bo Azoty to solidny zespół- mówi Tomasz Rosiński, rozgrywający vive a w ostatnim meczu najskuteczniejszy zawodnik. - Musimy więc patrzeć na swoją grę i ostrzegać się błędów choćby z ostatniego meczu. Jakie błędy miał na myśli Rosiński? - Złe podania, błędy techniczne, niedokładność. Na naszym poziomie powinniśmy je eliminować. Z meczu na mecz powinno być tylko lepiej. Mecz z Chrobrym kielczanie wygrali i oprócz błędów trzeba też docenić bardzo dobre fragmenty w grze zespołu. Te będą potrzebne w Puławach. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony klubu Vive Kielce.