Dziś po południu będą mieli ku temu kolejną okazję - w starciu z Lotosem Gdańsk. Początek meczu o godz. 17.30. "Skorpiony" zajmują obecnie czwarte miejsce w tabeli. Przyczynił się do tego niespodziewany triumf w Rybniku. Tak się składa, że w tym sezonie podopieczni trenera Zbigniewa Jądera lepiej radzą sobie na wyjeździe (dwa zwycięstwa, przy jednym u siebie). To nie najlepsza wiadomość w kontekście dzisiejszego meczu z wiceliderem z Gdańska. W zespole Lotosu - obok Polonii Bydgoszcz i Intaru Lazuru Ostrów Wlkp. - upatruje się kandydata do awansu. Dysponuje on bardzo mocną ekipą, w tym najskuteczniejszym zawodnikiem pierwszej ligi - Bjarne Pedersenem. Drugą gwiazdą jest były uczestnik Grand Prix - Tomasz Chrzanowski. Do tego solidni i skuteczni: Krzysztof Jabłoński i Magnus Zetterstroem. Pierwsza trójka może się pochwalić doświadczeniem ekstraligowym. Dotąd obie drużyny spotkały się pięciokrotnie. Lepszy bilans ma Lotos (dwie wygrane, dwa remisy i porażka). Ale właśnie to jedyne zwycięstwo PSŻ-u Milion Teamu (47:42) przekreśliło w ubiegłym roku szanse gdańszczan na upragniony awans. Zapewne zechcą oni wciąć rewanż. Potyczka z "Nafciarzami" będzie dla "Skorpionów" trzecim spotkaniem z faworytem rozgrywek u siebie. Po klęsce z ostrowianami (25:66), poznaniacy minimalnie polegli bydgoszczanom (44:46). Widać więc progres w meczach z najlepszymi. Nasi, nie licząc kontuzjowanego od dawna Zbigniewa Sucheckiego, wystąpią w najsilniejszym składzie. Jeżeli dzisiaj "Skóra" i spółka pojadą tak jak z Polonią, to mają szanse na zwycięstwo. Miejmy nadzieję, że w tym przypadku sprawdzi się powiedzenie "do trzech razy sztuka"! Autor: Maciej Kusznierewicz