Szkoleniowca "Pasów" do furii doprowadziła decyzja arbitra podjęta w końcówce meczu z Legią. W doliczonym czasie podyktował on rzut wolny pośredni w polu karnym za zbyt długie przetrzymywanie piłki przez bramkarza gości Marcina Cabaja. Po wykonaniu rzutu wolnego Maciej Iwański zdobył gola na wagę zwycięstwa (kilka sekund później mecz został zakończony). Ulatowski bardzo nerwowo zareagował na tę sytuację. Na pomeczowej konferencji prasowej powiedział, że w Krakowie kibice powiesiliby sędziego. - Rozumiem rozgoryczenie trenera, ale przepisy są po stronie arbitra. Szkoleniowiec o takiej kulturze osobistej nie powinien się wypowiadać w ten sposób - powiedział przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN Janusz Eksztajn. Poza tym podczas środowego posiedzenia Komisja Ligi zweryfikowała wynik meczu 2. kolejki Młodej Ekstraklasy między Śląskiem Wrocław i Cracovią, przyznając walkower 3:0 na korzyść gospodarzy. Na boisku lepsza była drużyna z Krakowa, która wygrała 2:0. Przyczyną decyzji było złamanie przepisu, zgodnie z którym w trakcie meczu musi na murawie przebywać przynajmniej ośmiu polskich zawodników urodzonych po 1 stycznia 1989. Dodatkowo na klub została nałożona kara finansowa w wysokości pięciu tysięcy złotych.